Opinie Kubackiego, Huli i Kota o konkursie na dużej skoczni

  • 2018-02-18 10:26

Polscy skoczkowie olimpijski występ na dużej skoczni w komplecie zakończyli w czołowej "20". Pierwszą dziesiątkę zamknął Dawid Kubacki, piętnasty finiszował Stefan Hula, a ponownie 19. był Maciej Kot. Jak wspomniana trójka podsumowała swoje starty na obiekcie HS142 i skomentowała złoto Kamila Stocha?

Dawid Kubacki (10. miejsce; 134,5 oraz 126 metrów):

- Emocje, zwłaszcza po konkursie, były duże. Przed skokiem Kamila też, bo czekaliśmy na to, co zdoła zrobić. Po raz kolejny udała mu się ta sztuka. Jestem pod wrażeniem i bardzo się cieszę z tego sukcesu, bo to jest coś, co całej drużynie da pozytywnego kopa.

- Przed swoją finałową próbą byłem spokojny, ale emocje też się pojawiły. To nie jest tak, że da się do tego podejść kompletnie bez emocji. To niemożliwe. Moim zdaniem to napięcie było na wyważonym poziomie. Miałem dobry plan na tę próbę, ale wykonanie nie było należyte. Zabrakło odległości w drugim skoku, któremu zabrakło płynności. Była to szarpnięta próba, podczas której zabrakło rotacji niezbędnej do uzyskania lepszego wyniku. Walczyłem do końca, a z tego dnia i tak będę usatysfakcjonowany. To pierwszy raz, kiedy podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich wszedłem do drugiej serii <śmiech>... Nie jest zatem bardzo źle.

- Były realne szanse na walkę o podium, bo stać mnie na bardzo dobre skoki. Druga runda miała być atakiem, ale nie wyszło to po mojej myśli. Zabrakło do tego, aby zdobyć medal. Uważam, że trzeba próbować, aby osiągnąć sukces. Tym razem się nie udało, ale uda się następnym.

- Tym razem nie zapewnialiśmy Kamila, że ma medal. Czekaliśmy na wyświetlenie się noty końcowej. Na powtórce było widać, że wylądował nieco przed zieloną linią, ale ona podaje odległość przy notach "17". Lądowanie Kamila było na wyższe oceny, więc czekaliśmy na jedynkę, która się potem wyświetliła.

- Sukces kolegi z drużyny pokazuje to, że praca, którą wykonujemy, idzie w dobrym kierunku. To coś, co w przyszłości, pozwoli każdemu z nas dojść do takiego poziomu. To dodaje nam skrzydeł. W rywalizacji zespołowej podmiemy walkę, a wyciąganie wyników drużynowych z konkursu indywidualnego nie ma żadnego sensu.

Stefan Hula (15. miejsce; 132 oraz 129,5 metra):

- Niesamowity dzień! Najważniejsze jest to, że mamy złoty medal. Fajnie, że w sprawiedliwych warunkach wygrał ten najlepszy. Dla mnie i Kamila był to normalny dzień. Wyspaliśmy się, następnie poszliśmy się porozciągać i robiliśmy wszystko standardowo, jak każdego dnia. Oddał naprawdę dobre skoki i w pełni zasłużył na ten wynik.

- Ja liczyłem może na coś więcej, ale na dużym obiekcie brakowało optymalnych prób w moim wykonaniu. Były solidne, ale zabrakło czegoś, co dałoby więcej metrów. Dla mnie i tak już są to najlepsze igrzyska w karierze, bo na obu skoczniach zaliczyłem najlepsze starty. Wiem, że są rezerwy i to jest istotne.

- W sobotę moje prędkości najazdowe i pozycja na rozbiegu wyglądały już lepiej. W drugiej serii podjąłem pełne ryzyko. Albo będzie bomba albo nie. Z moich odczuć wynika, że zbyt wcześnie rozpocząłem wybicie. Nie miałem nic do stracenia. Na półmetku byłem dwunasty i musiałem atakować.

- Kamil dołączył do legend, ale i napisał własną historię. To piękne, kiedy przyjaciel osiąga takie sukcesy. Nie byliśmy poirytowani wydarzeniami sprzed tygodnia, bo przecież świat się nam nie zawalił. Było blisko, ale nie było medali. Teraz ma go Kamil i to się liczy. Byłem bardzo spokojny o niego, bo wiem, że na dużych skoczniach radzi sobie znacznie lepiej, choć Norwegowie i Wellinger wysoko zawiesili poprzeczkę.

- Szansy walki o złoto nikt nam nie odbiera. Musimy robić swoje, oddawać dobre skoki i zobaczymy, co to da. Nie będziemy robić niczego na siłę, bo wtedy to nie wychodzi. Trzeba podtrzymywać dotychczasową drogę.

Maciej Kot (19. miejsce; 128,5 oraz 129,5 metra):

- Po treningach i kwalifikacjach miałem inne wyobrażenie o moich skokach. Utrzymałem swój poziom, ale przy równych warunkach trzeba było prezentować się lepiej. Najbardziej boli mnie to, że najwięcej tracę w powietrzu, bo na progu te skoki są bardzo dobre. Drugi wydawał mi się nawet lepszy od kwalifikacyjnego, ale w locie wszystko gubię. Trudno to zaakceptować, bo nie po to cały rok człowiek wypruwa sobie żyły, aby w najważniejszych konkursach sezonu zajmować takie lokaty.

- Automatyzm nie wróci na konkurs drużynowy, ponieważ jest zbyt mało czasu. Potrzeba ku temu co najmniej 10-20 skoków. To, co jest potrzebne przed drużynówką, to analiza i znalezienie dobrego wyobrażenia lotu. Muszę znaleźć punkty do koncentracji i to wykonać, bo to wygląda bardzo dobrze. Nie znam jeszcze decyzji dotyczącej składu na poniedziałek.

- W rundzie finałowej czułem, że jest trochę lepiej pod kątem warunków. W pierwszej serii zabrakło nieco powietrza pod nartami, a w drugiej czułem je na dole zeskoku, ale nie było ułożenia w locie, które pozwoliłoby mi wyciągnąć coś więcej. Męczę się w powietrzu.

- Cieszę się, że sobota mile zaskoczyła nas warunkami, bo ważne jest, aby takie zawody rozstrzygały się w sprawiedliwych okolicznościach, które wyłonią faktycznie najlepszego danego dnia. Byłem dziwnie spokojny o Kamila.

Korespondencja z Pjongczangu, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9027) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • pawel96 profesor

    Od Kota jutro zależy bardzo dużo, m.in to, jaką będziemy mieć stratę do innych nacji po pierwszej grupie...

  • salto_de_esqui weteran
    @Major_Kuprich @Jannush

    Tylko że ja ironizuję cały czas z czegoś innego, panie Holmes, a nie w kółko ten sam temat.

  • Jannush profesor
    @Major_Kuprich @salto_de_esqui

    Dobrze za to, że twoja ironia nikogo nie męczy.

    Co do tematu - naprawdę ciężko stwierdzić, dlaczego Kot w tym sezonie tak dołuje. To chyba jedna z tych tajemnic formy której nie potrafią wyjaśnić nawet trenerzy. Ona po prostu jest lub jej nie ma. Gdyby to było takie proste to wtedy poprawiałby się ze skoku na skok. A tak nie jest.

  • salto_de_esqui weteran
    @Major_Kuprich @Stoszek

    Ja was podziwiam, że dalej mu odpisujecie. To nawet było przez moment śmieszne - te jego wypociny, ale powtarzanie setny raz tego samego nie jest żadna parodią, satyrą (pozdrawiam @dervish:) czy nawet zwykłym żartem, tylko totalnym dnem, bo ileż można męczyć w kółko to samo.

  • zloty_medalista weteran

    Słowenia nie powalczy, medale zostaną rozdane między Niemy, Norwegię i Polskę. Na tę chwilę wyglądamy na tę trzecią ekipę, ale konkurs druynowy rządzi się swoimi prawami i jeśli nasi się w pełni zmobilizują może być jeszcze lepiej. Chociaż o złoto będzie piekielnie ciężko, bo Norwegowie skaczą tutaj super, nawet czwarty Stjernen jest bardzo silnym punktem. Jednak walka z Niemcami o drugie miejsce jest jak najbardziej realna.

  • Ad1K weteran

    Fakty są takie, że obecnie Słowenia może tylko z nami powalczyć. Austria jest rozbita cały czas, będzie walczyła z Japonią raczej o 5 miejsce choć przed IO typowałem, że może nawet o brąz powalczyć, ale jedynie ryoyu jest w optymalnej formie. My przy swoich optymalnych skokach możemy powalczyć z Niemcami a nawet z Norwegią, ale do tego nie ma miejsca na żaden błąd nikogo, każdy musi oddać takie skoki jak Słowenia na MŚwL.

  • matmatrix121 bywalec

    O ile rok temu na MŚ przed drużynówką było można się nastawiać na złoto, o tyle tutaj trzeba być ostrożnym.
    Medal jest raczej pewny, tylko kwestia jakiego koloru on będzie. Moim zdaniem podium zajmą Polska, Norwegia i Niemcy. Nie wiem w jakiej kolejności, ale oby w takiej jak napisałem ;)
    Brakuje nam czwartego, który byłby pewny. Kamil, Stefan i Dawid wiadomo, skaczą równo i bardzo dobrze, gorzej z Maćkiem, bo zapewne od wystartuje, ale wierzę, że na drużynówkę się mocno zmobilizuje i odda najlepsze skoki :)

  • yyy profesor

    Ja myślę że ten medal Kamila pozytywnie wpłynie na cała kadrę Olimpijską, bo mam wrażenie że straszne ciśnienie tam było z powodu braku medali.

  • erytrocyt_ka profesor

    Skoki Dawida, Maćka i Stefana z pewnością nie były optymalne, z całego serca życzę im aby te optymalne oddali właśnie jutro. Może to złoto Kamila doda im skrzydeł i pokuszą się o coś więcej niż brąz. W team spirit siła :)

    Tak w ogóle, to Maciek chyba pierwszy raz aż tak cieszył się z sukcesu Kamila, rzadko widzi się u niego taką czystą, spontaniczną radość. Za każdym razem jest to dla mnie niezapomniana chwila, gdy wszyscy oni wspólnie się cieszą :))

  • Stoszek profesor
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    Już przestaje mnie to śmieszyć. Z tych wymienionych drużyn tylko Słowenia może się o coś pokusić ale im ciężko będzie. Austria z rozwalonym Kraftem na czele? W Japonii wracający do swojego poziomu z poprzednich zim Junshiro?

  • Major_Kuprich profesor
    Uwagi

    "Przed swoją finałową próbą byłem spokojny, ale emocje też się pojawiły."

    Rozdwojenie jaźni ?
    Więcej pracy z psychologiem by się przydało, bo widzę że Dawid jest pogubiony.

    " Były realne szanse na walkę o podium, bo stać mnie na bardzo dobre skoki. Druga runda miała być atakiem, ale nie wyszło to po mojej myśli. Zabrakło do tego, aby zdobyć medal. Uważam, że trzeba próbować, aby osiągnąć sukces. Tym razem się nie udało, ale uda się następnym."

    "W drugiej serii podjąłem pełne ryzyko. Albo będzie bomba albo nie. Z moich odczuć wynika, że zbyt wcześnie rozpocząłem wybicie. Nie miałem nic do stracenia. Na półmetku byłem dwunasty i musiałem atakować."

    Dobrze nam wyszły te ataki.
    Wy już lepiej nic nie atakujcie tylko brońcie swoich pozycji.
    Nawet utrzymać miejsca nie potrafią a tutaj wspominają o wyższych celach.
    Rozważania Kubackiego o podium są nie na miejscu - powinien go ktoś poprawić, bo po prostu tak nie wypada.

    Z takim podejściem nie widzę nas jutro na podium.
    Austria, Słowenia czy Japonia dużo bardziej zasługują na medal w drużynie.
    Czego w takim razie można naszym życzyć ?
    Żeby jak najczęściej atakowali wyższe miejsca, przecież nie ma nic do stracenia (zawsze można zanotować jeszcze większy spadek).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl