Skoczkowie wzięli udział w Wings for Life World Run 2018

  • 2018-05-06 18:05

Ponad 100 tysięcy biegaczy w kilkunastu miastach na całym świecie wzięło udział w niedzielę w charytatywnym biegu "Wings for Life World Run". Impreza organizowana przez firmę Red Bull ma na celu zebranie środków na badania dotyczące urazu rdzenia kręgowego. Po raz kolejny w zawodach nie zabrakło przedstawicieli skoków narciarskich. W Poznaniu za kierownicą samochodu-mety zasiadł Adam Małysz. W Wiedniu pojawili się m.in. Thomas Morgenstern i Lukas Mueller, zaś w amerykańskim Sunrise - Sarah Hendrickson.

Czołówka biegu w PoznaniuCzołówka biegu w Poznaniu
fot. Adam Bucholz
Adam Małysz za kierownicąAdam Małysz za kierownicą
fot. Adam Bucholz
Adam Małysz ścigający biegaczyAdam Małysz ścigający biegaczy
fot. Adam Bucholz

Po raz piąty jeden z biegów w ramach akcji "Wings for Life World Run" rozgrywany jest w Poznaniu. Na starcie rywalizacji w stolicy Wielkopolski stanęło 8 tysięcy zawodników, którzy punktualnie o 13:00 ruszyli na trasę. Pół godziny później w pościg wyruszył samochód, za którego kierownicą po raz kolejny zasiadł czterokrotny zdobywca Pucharu Świata w skokach narciarskich, Adam Małysz. Sportowcy mają za zadanie uciekać przed autem. Jeśli zostaną dogonieni przez pojazd, to kończą swój udział w rywalizacji.

- Różne są reakcje na złapanie zawodników. Niektórzy jeszcze podbiegają, aby przybić piątkę. Jest to bardzo fajne. Raczej nie ma sytuacji, że ktoś na mnie przeklina, bo go dogoniłem. Zawodnicy są raczej radośni. Jeśli są jakieś niezadowolenia, to tylko w stylu "Adam, musiałeś już?". To jest na pewno wyjątkowy bieg i wszyscy doskonale o tym wiedzą - mówił Adam Małysz jeszcze przed startem wyścigu w rozmowie dla TVN24.

Przy starcie wyścigu obok trasy obecny był natomiast Tomasz Pilch, członek polskiej kadry B w skokach narciarskich, a prywatnie siostrzeniec, ścigającego dziś zawodników, Adama Małysza.

Najwięcej przedstawicieli skoków narciarskich wzięło udział w biegu na ulicach Wiednia. Jednym z zespołów biorących udział w rywalizacji był "Team Morgenstern-Mueller" z mistrzem olimpijskim Thomasem Morgensternem (złapany na 14,28 km) oraz startującym na wózku inwalidzkim Lukasem Muellerem (ukończył bieg na 27,14 km) na czele.

W Wiedniu wzięli udział również inni przedstawiciele austriackich skoków narciarskich. Markus Schiffner został zatrzymany po przebiegnięciu 19,62 km. Markus Rupitsch uzyskał rezultat 6,09 km, a Maximilian Steiner - 14,22 km. Znacznie lepiej spisał się Andreas Goldberger. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli zdołał przebiec dystans 35,87 km.

W tym roku uczestnicy mogli wziąć udział w biegu nie tylko w konkretnych miastach, ale również w swoim najbliższym otoczeniu za pomocą specjalnej aplikacji mobilnej. Z tej okazji skorzystał m.in. Gregor Schlierenzauer. 53-krotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata wybrał bieg w swoim rodzinnym Innsbrucku i pokonał odległość 11,74 km. Z pomocą aplikacji wystartowała również Lisa Eder, która uzyskała rezultat 15,40 km.

W szwajcarskim Zug w biegu uczestniczyła Gianina Ernst. Była reprezentantka Szwajcarii, a obecnie zawodniczka z Niemiec przebiegła dystans 17,05 km.

Na starcie Wings for Life World Run w amerykańskim Sunrise pojawiła się natomiast Sarah Hendrickson. Mistrzyni świata z Val di Fiemme w swoim biegu uzyskała rezultat 22,40 km.


Adam Bucholz, źródło: informacja własna + TVN24
oglądalność: (9876) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • konrad95 doświadczony
    @konrad95 @gosposia

    To teraz pasuje do wyniku, jak na chód o kulach to szybkie tempo

  • gosposia weteran
    @konrad95 @konrad95

    Szedł o kulach.

  • konrad95 doświadczony

    Rupitsch to musiał iść przez większość czasu skoro tak szybko został dogoniony. Czyli przez około 54 minuty przebiegł 6,09 km. Dobry wynik Goldbergera. Generalnie wyniki poniżej 15 km nie są zbyt dobre. Oznacza to tempo 10 km/h to jest typowym truchtem.

  • gosposia weteran
    @kkkk @kkkk

    Ammann, jak się słyszy, pracuje nad aerodynamiką.
    W tym celu pojechał do Sheffield na finał MŚ w snookerze.
    Jeśliby przyjąć, że uderzenia kija w kulę, to rzecz porównywalna z uderzeniami tylnego wiatru w skoczka podczas lotu, to Szwajcar może coś z tego pobytu w Anglii rzeczywiście wynieść.
    Ważne, żeby nie wyniósł stołu z hali w Sheffield. Raz, że mogliby przez to nie dokończyć mistrzostw, a dwa, że stół ciężki i mógłby doznać kontuzji. Pleców, dla przykładu. Już nie pisząc o tym, że Brytole mogliby go wtedy przez parę lat od siebie nie wypuścić i cała kariera w diabły. Chyba, żeby Hofer wpadł na pomysł, żeby to w Brytanii, w końcu kraju o ogromnych tradycjach narciarskich (Edwards!) zorganizować, do czasu jak Ammann znów będzie mógł opuścić Wyspy,zorganizować, przez te kilka lat, cały cykl pucharowy.
    Czemu nie? Jak można poważnie analizować wystawanie rozbiegu kilkadziesiąt metrów nad dach Narodowego, to można i poważnie rozpatrywać przeniesienie PŚ do Anglii. Oczywiście tylko jako kilkuletniego gospodarza przejściowego. Docelowo bowiem rozgrywki te należy umiejscowić na Kilimandżaro. Na zmianę z Dachem Świata. Żeby Azja też z tego coś miała. Teraz jest przecież sportowa moda na Azję. Pekin, Pjong-Ciong, Tokio. no to jeszcze Nepal!
    Ale to tylko na mój gosposiny gust.

  • salto_de_esqui weteran
    @salto_de_esqui @gosposia

    Rzecz w tym, że w Zgierzu ta niecodzienna i szokująca sytuacja ma miejsce dzień w dzień. W Pcimiu jest to samo, równie tragiczne i szokujące informacje napływają stamtąd codziennie.

    @Maradona Wiesz, ja osobiście nie chodzę z kijem w d...e, poczytaj trochę Nowy Pompon, to może zrozumiesz, że to nie dziecinny żart, tylko głębsze przesłanie do twórców sj. I więcej uśmiechu:).

  • gosposia weteran
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Zgierz to ma pecha jakiegoś strasznego do tych pomidorów. Już drugie w przeciągu kilku dni:)
    Z sensacyjnych informacji dodałabym jeszcze tę, że w biegu nie brał udziału nikt z naszej Rady Ministrów z lat 2007-2015. A przecież, urzędując jeszcze, tak często uprawiali sport grając bez przerwy w gałę. Ale to jest, w jakiś sposób, zrozumiałe.Wtedy nic innego nie robili. Teraz muszą przecież, permanentnie i gdzie się da i nie da, organizować protesty. Więc czasu na nic innego nie starcza.

  • Maradona profesor
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Jakiś ty zabawny, boki zrywać.

  • salto_de_esqui weteran

    Albin Kolano z Węgorzewa na swojej mobilnej aplikacji obiegł trzy razy drzewo przy miejscowym rynku, Małysz dogonił go na 7,26km, z kolei Adam Bąchol-Smyrek, mieszkaniec gminy Poronin, który kiedyś widział Krzysztofa Miętusa, został dogoniony pieszo przez siostrzeńca Adama Małysza na 12,37 km. Z innych sensacyjnych wieści, w Zgierzu na placu targowym rozsypały się pomidory.

  • stochomanka1978 doświadczony

    Bravo, ja nie cierpię biegania, ale podziwiam ich

  • kkkk doświadczony

    Tak na marginesie, Ammann kontynuuje karierę, czyli chyba te testy sprzętu się powiodły.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl