Dawid Kubacki: Od początku zimy pokazujemy, że jesteśmy mocni

  • 2019-02-18 10:50

Piąty skoczek klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wykazał się wielką regularnością podczas indywidualnej rywalizacji w Willingen. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę, uplasował się na 5. pozycji, co dało mu w ostatecznym rozrachunku 5. miejsce w klasyfikacji generalnej turnieju Willingen Five. Czy wyniki osiągnięte na Muhlenkopfschanze usatysfakcjonowały Kubackiego?

Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński

- W niedzielę, po ostatnim skoku, poczułem spory niedosyt. Skoki były całkiem fajne, co w późniejszej rozmowie potwierdził trener. Zabrakło nieco powietrza na dole, aby odlecieć. Czułem, że w końcowej fazie lotu narty nieco "odpuściły". Gdyby nie to, mogłem skoczyć parę metrów dalej. Po wylądowaniu miałem również wrażenie, że sędziowie nie docenili do końca mojego lądowania. Trudno się z tym jednak kłócić. Wydawało mi się, że było naprawdę dobre, ale widocznie sędziowie dostrzegli w nim pewne mankamenty. Teraz można gdybać – wyników już nie zmienimy. Do podium straciłem niewiele, cóż mogę więcej powiedzieć.

Czy dobre skoki w Willingen pozwoliły skoczkowi z Szaflar zyskać nieco pewności siebie? – Myślę, że każdemu z nas się to udało. Uważam jednak, że jej akurat nam nie brakuje. Od samego początku zimy pokazujemy, że jesteśmy mocni. Potrafimy walczyć w każdych zawodach, na których się pojawimy. O ten aspekt jestem spokojny.

Kadrowicze już niedługo udadzą się do Austrii, gdzie na skoczniach w Insbrucku i Seefeld powalczą o medale mistrzostw świata. Dla Dawida Kubackiego będzie to już czwarty występ na światowym czempionacie. Czy walka o tytuł najlepszego skoczka globu wywołuje dodatkowy dreszczyk emocji u 28-latka? – Staram się tego zbytnio nie roztrząsać. Wiadomo, to mistrzostwa świata, lecz to nie może wprowadzać zamieszania w pracy, którą realizujemy. Trzeba być skoncentrowanym, skupiać się na swojej robocie i realizować ją najsolidniej, jak się potrafi. Udając się na konkursy Pucharu Świata, czy też każde inne zawody, na pierwszym miejscu jest to, co mamy do zrobienia. Dopiero po ostatnim skoku można się cieszyć z miejsca, jakie się zajmuje. Tego nie da się odwrócić.

Mistrzostwa świata cieszą się ogromnym zainteresowaniem medialnym. Czy dla skoczków stanowi to dodatkowe wyzwanie? – Zrobimy sobie jakiś mały okop i nie będzie nas widać. Byle z dala od zagrożenia <śmiech>.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela


Piotr Bąk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (2564) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • INOFUN99 profesor
    @gosposia @gosposia

    Wolny nie licząc Kamila to z polskiej ekipy ma najlepsze i najładniejsze lądowania. Jeżeli znacząco wzmocni siłę wybicia to na normalnych obiektach może być bardzo mocny, bo styl ma fajny i przyjemny dla oka.

  • gosposia weteran
    te lądowania nie były wybitne

    Ale na pewno nie gorsze niż Niemców czy kolegów Dawida z drużyny.
    Może poza Wolnym, który tym razem lądował z Polaków najładniej.

  • skajler doświadczony

    styl Dawida w końcowej fazie jest dość pokraczny, 18,5 to max co powinien dostać w przypadku czystego telemarku bez zachwiania

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl