Dlaczego Polska organizuje dwie drużynówki?

  • 2021-04-26 16:50

W sezonie olimpijskim Wisła i Zakopane ponownie zorganizują po jednym konkursie drużynowym oraz indywidualnym w ramach Pucharu Świata. Takie rozwiązanie - stosowane w Polsce nieprzerwanie od sezonu 2017/18 - nie przypadło do gustu wszystkim kibicom. Jak działacze Polskiego Związku Narciarskiego (PZN) argumentują przywiązanie do zespołowego formatu rywalizacji?

Jan WinkielJan Winkiel
fot. Tadeusz Mieczyński
Apoloniusz TajnerApoloniusz Tajner
fot. Tadeusz Mieczyński

- Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) chce drużynówek, my je lubimy, a do tego bardzo dobrze się oglądają, więc organizujemy je. W Polsce od lat odbywają się dwa konkursy drużynowe, więc to już pewnego rodzaju tradycja - tłumaczy nam Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN.

W miniony piątek głos w tej sprawie na antenie Kanału Sportowego zabrał też Apoloniusz Tajner, prezes PZN. - Tylko dwa razy możemy wystawić grupę krajową, więc drużynówki w Polsce nas urządzają. U siebie nasi zawodnicy są zawsze mocniejsi, więc można zdobyć w nich dużo punktów - twierdzi działacz.

Dodajmy, iż prowizoryczny kalendarz na sezon 2021/22 zakłada cztery pucharowe drużynówki. Pomijając polskie weekendy, świadkami tego typu formatu zmagań będziemy też przy okazji rywalizacji skoczków w Lahti oraz Planicy. Dodatkowo w Willingen przeprowadzony zostanie mikst.

Zobacz też: Znamy proponowane kalendarze LGP i PŚ na sezon 2021/2022

- Lubię konkursy drużynowe, ale nie z tego powodu tak ustawiono ten kalendarz - dodaje Tajner. - Nie protestujemy, bo zespołowe zawody też są interesujące - podkreśla były szkoleniowiec reprezentacji naszego kraju, który od 2006 roku zarządza PZN.

Przed rywalizacją o Kryształową Kulę światowa czołówka zjedzie do Polski, by wziąć udział w Letnim Grand Prix w Wiśle. W tym przypadku odbędą się dwa konkursy indywidualne, choć przez lata zawodnicy mierzyli się na obiekcie im. Adama Małysza na igelicie również drużynowo. - W tym sezonie nie będzie zawodów drużynowych, ponieważ organizujemy też konkursy kobiet - odpowiada Winkiel.

Zobacz też: Panie i panowie, czyli 100 dni do historycznej inauguracji Letniego Grand Prix w Wiśle


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12522) komentarze: (63)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor

    Mi osobiście kompletnie nie przeszkadzają drużynówki w Polsce - niech sobie będą, i tak w obecnym kalendarzu wcale nie ma ich tak wiele. Inna sprawa, że wypowiedzi Tajnera i Winkla (Winkiela?) są co najmniej dziwne. Ciężko mówić o tradycji, skoro ta sytuacja trwa od nieco ponad 3 lat (najprawdopodobniej ta seria będzie przedłużona do lat czterech), jakby to było chociaż od dekady, to OK, ale na teraz jednak trwa to trochę za krótko, by tak to nazywać. Argument z grupą krajową też już niżej obalono, bo przy obecnych kwotach organizując dwa indywidualne mielibyśmy więcej Polaków przystępujących do konkursu (lub chociaż kwalifikacji).

  • Bernat__Sola profesor
    @Wojciechowski

    Kolosowi z tymi "kwasami" chodziło o to, kto wystąpi w kwalifikacjach do hipotetycznego drugiego konkursu indywidualnego po "obcięciu" krajówki. I ja także nie rozumiem, dlaczego na to, co napisał Kolos: "Do tego odpadają kwasy (zwłaszcza kibiców, ale może samych zawodników też) na punkcie tego komu przedzielono miejsce 5,6,7 w składzie na konkurs, po co i dlaczego ten a nie tamten itp", odpisałeś, że "dopiero kwasów nie byłoby do sześcianu, gdybyśmy mieli tylko... jeden indywidualny". Przecież pod tym względem nie ma żadnej różnicy, czy zorganizowalibyśmy jeden, czy dwa indywidualne - bo i tak nie musielibyśmy nikogo odrzucać. Ale jeśli mielibyśmy ich trzy albo cztery, to faktycznie kogoś trzeba by było odstawić. Niekoniecznie się zgadzam z tym, co napisał Kolos, ale żadnych błędów w jego rozumowaniu nie widzę.
    Inna sprawa, jeśli chodzi o "wciskanie przez FIS", tutaj mam takie same zdanie, jak Ty.

  • Bernat__Sola profesor
    @cms

    Niby "nie mamy szans z Niemcami", a jednak w tym roku w PN ich wyprzedziliśmy ;). Ale wiem, wiem, chodziło Ci o bycie i przed Norwegami, i przed Niemcami.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Brzmi to dość zabawnie z ust głównego uczestnika tej dyskusji, ale trudno, przynajmniej jest zabawnie. W zasadzie zupełnie dalej nic nie rozumiem, trudno. Jak tu na poważnie czasem do Twoich komentarzy podchodzić, gdy piszesz „dwa konkursy indywidualne to minimum”, skoro chodzi o... maksimum. ;)

    A Twojej totalnie betonowej, odpornej na wszelkie argumenty tezy, że FIS nam wciska drużynówki, nie próbuję już tykać, bo po prostu szkoda czasu. Choćbyś dostał jeszcze tysiąc dalszych argumentów, że tak nie jest, to i tak uważalbyś swoje.

    Po prostu kompletnie nie umiem przeskoczyć jakiejkolwiek sensowności tezy, że lepiej mieć dwa konkursy indywidualne zamiast trzech, czterech itd., skoro grupę krajową można wystawić tylko dwa razy. Aż trudno pojąć, że nie wpadli na tak intrygujące podejście Niemcy, Finowie, Norwegowie... Dziękuję, nic więcej nie wskóram oprócz łapania się za głowę z niedowierzaniem.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Ech, nie widzę powodu żeby bić panię z powodu zupełnie nie istonej sprawy typuco lepsze drużynówka czy indywidualny...

    Ale spróbuję ci jeszcze raz wyjaśnić prosto i zrozumiałe skoro nie rozumiesz:

    Można wystawić grupę krajową tylko 2 razy (słownie dwa) w razie czego mogę za linkować odpowiedni przepis z regulaminu FIS.

    Z tego względu rozwgranie dwóch konkursów jest optymalne, (pełne wykorzystanie limitów) każdego kolejnego - już mniej tym bardziej gdy ma się tak nam nie sprzyjającą skocznię jak teraz Wielka Krokiew.

    Już nie mówiąc, że generalnie drużynówki wciska nam FIS a Polscy działacze po prostu nie wnioskują o zmianę choć teoretycznie mogą. Tym bardziej, że pewne korzyści z tych drużynówkę jednak są (pewne podium, tańsza organizacja).

    Mam nadzieję, że to zakończy tę aburdalną dyskusję o nic. Bo tak naprawdę nie ma znaczenia jaki konkurs się zorganizuje drużynowy czy indydualny.

  • Nikt_ważny profesor

    Bardzo mnie bawi logika Pola.

    W sezonie możemy wystawić tylko dwie karkówki... Więc dlatego w dwóch kolejnych zawodach wystawmy 4 zawodników zamiast 6/7...

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    A ja tym bardziej nie rozumiem Twojego. Wychodzisz z założenia, że lepiej mieć 2 drużynowe i 2 indywidualne zamiast 1 drużynowego i 3 indywidualnych, bo przynajmniej „nie ma kwasów” wokół tego, kto wystąpi w tym trzecim. Dla mnie to jakieś kuriozum nie do opisania, chyba że to nie jest Twoje stanowisko, tylko próba przedstawienia potencjalnej argumentacji PZN.

    Nie rozumiem też, co to znaczy „dwa konkursy indywidualne to minimum”. Ale dla kogo minimum, dla Ciebie, PZN, FIS, AWS, KGB...? Czasem naprawdę trudno się połapać.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Nie rozumiem twojego wpisu. Można dwa razy wystawić krajówkę więc dwa konkursy indywidualne to minimum. Zwłaszcza w sytuacji Polski gdzie na 12 miejsc w konkursie jest góra 13 kandydatów :) To problemu nie ma ;)

    A drużynówki to najlepsza czwórka na starcie z czym z reguły nie ma kłopotu żeby ustalić i nigdy nie ma pretensji, że wystąpił ten a nie tamten itd.

    Także argument względem lata jest sensowny - jeśli zobowiązani się w FIS-e do dwóch indywidualnych konkursów kobiet to trudno byłoby mężczyznom robić drużynówkę i jeden indywidualny w tym samym czasie.

  • kibicsportu profesor
    @Mucha125

    Ja tam uważam, że do lipca większych zakażeń nie będzie. Tym bardziej, że tyle osób już przechorowało i się trochę też zaszczepiło. Więc myślę, że w lipcu będą kibice podczas LGP w Wiśle Zresztą sam chętnie się tam wybiorę jak co roku do Wisły na LGP.

  • Mucha125 profesor
    @kibicsportu

    ważne będą by byli ludzie na trybunach:
    a) szczepienia
    b)liczba zakażeń po tych luzowań
    c) efekty po Snookerze(tam będą wszyscy na trybunach) oraz pewnie po ME w piłce

  • kibicsportu profesor

    Letnie Grand Prix w Wiśle powinno być z kibicami.
    Od 15 maja już w Polsce będą mogli przebywać kibice, ale tylko 25% widowni danego obiektu, czyli w Wiśle by to było pewnie jak rok temu, maks 900 osób.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    To już dopiero kwasów nie byłoby do sześcianu, gdybyśmy mieli tylko... jeden indywidualny.

    Nie umiem zupełnie się zorientować, czy to tylko Twoja próba uzasadnienia takiej postawy PZN, ale Ty jej nie podzielasz, czy faktycznie sam tak uważasz.

  • Raptor202 profesor

    Ja w tym sezonie przestałem oglądać te badziewne drużynówki. Jak ich nie chcecie, to musicie przestać oglądać, w przeciwnym razie nie będą mieli argumentów do wycofania się z tego.

  • Kolos profesor
    @Roxor

    Oczywiście, że rozgrywanie dwóch weekendów na dwóch różnych skoczniach to okoliczność sprzyjająca aby na obu skoczniach po jednym razie wystawić krajówkę. Brak większej ilości konkursów indywidualnych jest więc na swój sposób korzystny - w takiej sytuacji jaka jest czyli mniej pewnego wyniku w konkursie indywidualnym i bardziej pewnego w drużynówce. Do tego odpadają kwasy (zwłaszcza kibiców, ale może samych zawodników też) na punkcie tego komu przedzielono miejsce 5,6,7 w składzie na konkurs, po co i dlaczego ten a nie tamten itp

  • PGr doświadczony
    Ale że co,

    Jeden z konkursów indywidualnych odwołalne, jedna krajówka przepada i już szersze grono skoczków se nie poskacze...

  • Oczy Aignera profesor
    @Skoczek3211

    Niby weteran, a widać "mądrości" w stylu ucznia podstawówki.
    Dlaczego nie wziąłeś pod uwagi tego, jak wyczerpująca dla zawodników mogłaby być taka formuła kalendarza?
    Kolejną ważną kwestią są koszty organizacji dodatkowych konkursów. W czasie pandemii ma to szczególne znaczenie.
    Ja absolutnie nie widzę żadnego powodu, dla którego Twój pomysł jest w jakimkolwiek stopniu dobry.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @kewa

    Jak jest dominator to też dużo lepiej by było, gdyby były zawody indywidualne, a nie drużynowe.

  • Skoczek3211 weteran

    A ja bym przerobił cały kalendarz i w każdy tydzień dałbym drużynówkę, oczywiście wyjątkiem tylko byłoby TCS i na przykład w piątek byłaby drużynówka, a w sobotę i niedzielę zawody indywidualne i oczywiście w czwartek kwali, ale tylko w czwartek, a ten co odpadnie w czwartek nie ma już szans wystąpić w niedzielę.

  • kewa stały bywalec
    Moim zdaniem drużynówki są OK i powinno byc ich ze dwie więcej w sezonie

    zwłaszcza jak jest jeden dominator w sezonie. Gdyby były same indywidualne to by było nudno - ci sami są w czołówce - małe emocje. A w konkursach drużynowych wystarczy jeden zepsuty skok i jest dreszczyk.

  • Roxor profesor
    @Kolos

    Tylko że on twierdzi, że te drużynówki to okoliczność sprzyjająca do wystawienia grupy krajowej podczas dwóch różnych weekendów, tak jakby w przypadku dwóch weekendów z samymi konkursami indywidualnymi nie można było tego zrobić, bo np. przepisy nie pozwalają.
    Pominę fakt, że gdyby była drużynówka tylko w Wiśle, to efekt byłby taki sam, musielibyśmy wystawić grupę krajową w Wiśle i Zakopanem. Z tym argumentem to akurat popłynął. Głupszy jest tylko ten argument o braku konkursu drużynowego podczas LGP.

  • Kolos profesor
    @W Punkt

    Tylko, to że można wystawić krajówkę tylko dwa razy to twardy i niepodważalny fakt, co do reszty wypowiedzi to co prawda w taki sposób jak A. Tajner ja bym tego nie ujął, ale ma on rację - drużynówki to niemal pewne podium dla Polski a indywidualne konkursy szczególnie w Zakopanem wyglądały jak wyglądały ostatnio.

  • W Punkt doświadczony
    Tajner, jak zwykle, bez sensu

    "Tylko dwa razy możemy wystawić grupę krajową, więc drużynówki w Polsce nas urządzają. U siebie nasi zawodnicy są zawsze mocniejsi, więc można zdobyć w nich dużo punktów".
    No, równie głupiej i niespójnej wypowiedzi dawno nie czytałem. Oprócz tego, że niezgodnej z prawdą.
    Skąd on te wszystkie swoje mądrości czerpie?

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Ale to FIS lansuje drużynówki w PŚ. A to, że akurat dwie są w Polsce to skutek uboczny, a nie, że nasi działacze jakoś strasznie chcą.

    Ale oczywiście lepiej hejtować A. Tajnera i innych działaczy...

  • W Punkt doświadczony
    Panie Winkiel

    "My" to znaczy kto? Pan z prezesem?

  • Julixx05 weteran

    Ja lubię drużynówki ale 2 na 4 konkursy w Polsce to lekka przesada

  • Nikt_ważny profesor

    Dałem się złapać na tytuł...
    Liczyłam, na jakieś konkretne informacje dlaczego, chociaż w sumie liczyć na to nie było sensu.
    Wypowiedzi o niczym. Naprawdę nie mam pojęcia kto się pasjonuje oglądaniem drużynówek, których skład podium można wytypować tydzień wcześniej, a walczy o o nie walczy zazwyczaj pięć drużyn, bo ta jedna zawsze akurat będzie w kryzysie.
    Emocje w drużynówkach są tylko wtedy, gdy jest bardzo duża loteria. Wtedy przynajmniej coś się dzieje, są jakieś zwroty akcji.

  • Marco Gaccio profesor

    Wiadomo o co chodzi z drużynówkami.

    Polacy zawsze będą blisko podium albo na nim i już jest sukces.
    A w indywidualnym jakiby nie było żadnego blisko podium czy poza 10 to od razu tragedia i najazd na Tajnera. A tak to on i wszyscy w okół mają spokój i ciszę.

    Założe się, że Tajner najbardziej z całego roku nie lubi zimy a lato bo właśnie wtedy nic nie musi robić, miesiące lecą, ma spokój i kasa wpływa na konto.
    W zimie ciągle jakieś niewygodne pytania i wywiady oraz tłumaczenia czemu Polacy bez formy.

  • cms doświadczony
    Drużynówki

    Ciekawe co by było gdyby teraz Polska nie liczyła się w konkursach drużynowych, tak jak za czasów Małysza. Czy też pan Winkiel z panem Tajnerem tak chcieliby konkursy drużynowe ? Może warto zapytać obu panów dlaczego Niemcy 4 razy więcej organizowanych konkursów nie organizują ani jednego drużynowego? (Organizują mixt ale jako trzeci konkurs w trakcie weekendu). Dlaczego Willingen od jakiegoś czasu zrezygnowało z rozgrywania konkursów drużynowych? Skoki to sport indywidualny, punkty do Pucharu Narodów można zbierać też indywidualnie jeśli tak nam na nim zależy. A i tak od jakiegoś czasu nie mamy szans z Norwegami czy Niemcami w przekroju całego sezonu. Tylko 1 miejsce w PN jest nagradzane. Argument że tylko dwa razy możemy grupę krajową wystawić dlatego drużynówki nas urządzają? Argument byleby coś powiedzieć. I tak większość z grupy krajowej albo nie wchodzi do konkursu albo do 30 więc punktują i tak ci sami zawodnicy. Tradycja? Jakoś marna tradycja i chyba nikt z zagranicznych ekip nie przywiązuje do niej wagi. Ogólnie uważam, że na cztery organizowane konkursy powinniśmy mieć co najmniej 3 indywidualne a jedna drużynówka niech będzie jak tak chcemy. To Finlandia, która prezentuje tak słaby poziom w skokach obecnie na 4 konkursy ma 3 indywidualne

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Christian

    Też lubię drużynówki, ale o wiele bardziej wolę konkursy indywidualne.

  • Christian stały bywalec

    A ja lubię drużynówki i moim zdaniem powinno być ich o wiele więcej.

  • janbombek doświadczony

    Czyli potwierdza się to co my już wiemy od dawna. Panowie Winkiel i Tajner lubią drużynówki, no to i je mamy.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Tak, ale jednak są to zawody "o nic", jakoś nie ekscytuje mnie walka 6 reprezentacji o 3 miejsca na podium, o ile nie jest to impreza mistrzowska. Cóż nawet wpływ tych drużynówek na PN jest taki sobie, Austria wygrała 2 z 4 w minionym sezonie, a w PN nawet na podium nie stanęli. Co więcej nawet sam PN jest tylko dodatkiem do rywalizacji indywidualnej.

  • dar06_ weteran

    Dla mnie drużynówka w PŚ nie ma wielkiego znaczenia
    Jaką trener bym w takich konkursach dał szanse zapleczu na terenie naszym
    A na obcym terenie 4 gorsza by nasz reprezentowała

    Same korzyści z tego by były

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Kolos

    Podium w drużynówce w ramach PŚ to nie jest wielkie osiągnięcie, co innego na imprezie mistrzowskiej. Zdecydowanie lepiej smakuje podium indywidualne niż podium drużynowe. Myślę, że 3 miejsce w konkursie drużynowym może się równać mniej więcej z 6 miejscem w rywalizacji indywidualnej, oczywiście w PŚ, bo na imprezie mistrzowskiej liczą się tylko medale, tam 6 miejsce nie ma wielkiego znaczenia.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    W drużynówce tak samo, nawet jeszcze bardziej (bo bez drugiego szeregu) masz czołowych skoczków świata (i Polski).

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Ja wolałbym u siebie w kraju zobaczyć konkurs indywidualny z naszymi czołowymi zawodnikami zamiast nudnej drużynówki, nawet jak zajmiemy miejsce na podium, bo to talka walka o nic. Nijak nie przeszkadza mi w tym brak Krzaka czy innego Juroszka gdzieś tam w kwalifikacjach.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    To znaczy tylko tyle, że nie ma znaczenia czy to będzie trzeci kolejny indywidualny czy drużynówka skoro i tak grupę krajową można wystawić dwa razy. A że sportowego punktu widzenia nie ma znaczenia czy wystąpi 4 czy 6-7 skoczków. Bo i tak ten 6,7 i na ogół 5 to uzupełnienie stawki. Do tego niemal pewne miejsce na podium w drużynówce...

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tylko, że Niemcy i tak zawsze wykorzystują swoją krajówkę na TCS. A pozostałe konkursy organizują z innych powodów niż my. Po prostu mają kasę i chcą. Drużynówka w Willingen chyba padała po klapie FIS team touru. Zresztą w ramach tamtego turnieju organizowali nawet dwie, bo też podczas lotów w Oberstdorfie.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    A czy ja pisze, że można więcej razy? Po prostu nie rozumiem korelacji pomiędzy chęcią organizowania drużyny i niemożnością wystawienia krajówki. Nie wiem co to za nobilitacja, że 4-5 dodatkowych Czesiów klepnie bule czy to w kwali czy na początku 50-tki i jaki ma to związek, że dzien później dobrowolnie rezygnujemy z 6-7 miejsc startowych na rzecz 4 w drużynie.

    To tak jakbyś napisał, że nie jesz dżemu bo pada deszcz :)

  • Pavel profesor
    @dervish

    Niemcy nawet olali tradycyjną drużynówkę w Willingen bo doszli do wniosku, że te konkursy stały się po prostu mało interesujące. Jeszcze jakoś by przebolał ten Zakopiec, ale mając w weekendy i dwa razy robić teamy to jakaś abstrakcja.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tak, tak FIS układa kalendarz pod nas :) Uśmiałem się :) To FIS nam wciska te drużynówki a Polscy działacze tylko (dla niektórych "aż") nic z tym nie robią, choć pewnie gdyby tylko złożyli taki wniosek to o którąś drużynówkę mniej by było. Ale na pewno te drużynówki, nie są na życzenie polskich działaczy. To FIS je chce.

    Natomiast faktem niepodważalnym jest to, że tylko dwa razy w sezonie można wystawić grupę krajową - mam Ci zacytować odpowiedni przepis z FUS-owskuego regulaminu?

  • break90 weteran

    Jestem pewien, że to Tajner sam lobbuje za drużynówkami w Polsce. Wystawiając tylko najlepsza czwórkę łatwiej ukryć beznadziejny stan polskiego zaplecza

  • dervish profesor

    W drużynówce można wystawić 4 skoczków w indywidualnym w zależności od aktualnej kwoty od 6 do 7. Korzyść sportowa nieporównywalna.
    PZN wystawia w pierwszym konkursie grupę krajową, ma więc na podorędziu aż 12 skoczków a w drużynówce może wystąpić tylko 4 pozostali mogą zasiąść na trybunach a przecież 2 lub 3 z nich mogłoby wystartować gdyby nie drużynówka.

    Niemcy dawno juz to zrozumieli i nie palą się do organizowania konkursów drużynowych. Tym bardziej, że mamy czas pandemii i liczba miejsc startowych jest mocno ograniczona zwłaszcza w PK dlatego tak szkoda tych 2 czy 3 miejsc dla polskich skoczków które tracimy w wyniku drużynówki. Będąc na skoczni jako kibic wolałbym obejrzeć zamiast drużynówki 7 czy 6 polskich skoczków w konkursie indywidualnym.
    Dodatkowo klasyczny konkurs indywidualny po konkursie z grupą krajową byłby znakomitym motywatorem dla tejże krajówki bo trener mógłby ustanowić nagrodę w postaci startu dla najlepszego zawodnika z krajówki (oczywiście o ile zająby miejsce lepsze niż najsłabszy z kadry podstawowej. Nic nie stałoby na przeszkodzie w takim starcie wszak trener miałby na miejscu całą 12 skoczków.

    W sytuacji kiedy drugim konkursem jest drużynówka odkładanie takowej nogrody na kolejny weekend najczesciej nie ma sensu bo primo: zaplecze ma swój harmonogram startóww PK i zwiazane z tym cele strategiczne (najczęsciej walka o ekstra miejscówkę) a secundo - nagradzanie awansem za jeden w miarę dobry start i rujnowanie założonego harmonogramu kontynentalnego nie ma sensu. Nie powinno się dokonywać roszad po jednym udanym czy nieudanym starcie.

    Jedynie podczas konkursów krajowych taki manewr byłby uzasadniony. Nie rujnowałby harmonogramu startów i zapowiedziana roszada na ten jeden konkurs kończący polski weekend mogłaby być dobrym motywatorem zarówno dla krajówki jak i dla najsłabszych zawodników z kadry podstawowej.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Jak dla mnie nie są :) W zasadzie nie uargumentował niczego, rzucił jakieś hasła, a i tak wszyscy wiedzą, ze FIS tak układa kalendarz bo nasi działacze tak chcą. Wybacz, ale argument, ze "tylko dwa razy możemy wystawić krajówkę" jest oderwany od rzeczywistości, a cała reszta to zwykłe hasełka.

  • Robert Johansson252 profesor
    @Elsa

    Skoki to jedyny sport który śledzę bo mam mało czasu na więcej, moją największą pasją jest harcerstwo, prowadzę drużynę. Poza tym także harcerstwo.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Nie chcę już wracać do całej listy cytatów z Tajnera o innych podobnych, krórzy sami o te drużynówki swego czasu zabiegali, bo i tak Cię nie obchodzą, ale nie rozumiesz też chyba znaczenia słowa wciskać, czyli „dawać komuś coś bez jego woli”. Taki przypadek tu nie zachodzi...

  • TheDriger stały bywalec
    @krejz000l

    Dokładnie, częściej wygrywamy drużynówki na wyjeździe niż u siebie. Mam wrażenie nawet, że po przebudowie skoczni w Zakopanem to nikt z naszych się dobrze nie czuje na tej skoczni. No może Stękała.

  • dar06_ weteran
    @Elsa

    To ty jest Kobietą ?
    Myślałem ze ktoś tak dla numeru udaję ....komentarze w stylu wyroczni piszesz
    FIS nie czyta to jest fakt ,ale Snopek czy skoczkowie to na pewną zaglądają tutaj

  • Kolos profesor
    @slonzok

    Adam Małysz musi wygrać, żadna inna opcja nie wchodzi w grę.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Przecież i tak całą krajówka startuje w tych 2 konkursach indywidualnych gdzie zawsze możemy wystawić tych 12-13 zawodników, a pozostałe to "żałosne zaplecze" i tak by nie mogło wystartować w kolejnych zawodach indywidualnych nawet gdyby były więc na jedno wychodzi.

    Jak dla mnie argumenty A. Tajnera są logiczne i wystarczające.

  • Kolos profesor

    Czyli jednak FIS nam wciska te drużynówki. A Polscy działacze choćby mogli wnioskować o zmianę, to tego nie robią bo niczego to nie zmienia, a nawet pod pewnymi względami to korzystniejsze rozwiązanie.

  • Elsa stały bywalec
    @Robert Johansson252

    Sorry, masz jakas inna pasje oprocz skokow? Nie ma sensu pisanie co by sie chcialo, bo Fis tego nie czyta, mozna komentowac, to co juz wprowadzono.
    A odpowiedź znalam bez czytania :)

  • Mucha125 profesor

    Tagił powinien mieć drużynówke na start jako nagroda dla najlepszych drużyn poprzedniego sezonu (a w Wiśle mogli by sobie darować )

  • Pavel profesor
    @Oreo

    Bzdura, jakby chodziło o kasę to by nie brali dwóch indywidualnych w zeszłym sezonie. Po prostu mamy żałosne zaplecze, a tego nie widać w drużynie gdzie na podium starczy nasza kadra 30+ i ot cała tajemnica.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Robert Johansson252

    Według mnie 6 drużynówek to by było za dużo, chyba, że nie byłyby one kosztem konkursów indywidualnych. Według mnie optymalne byłoby rozgrywanie 3 drużynówek w sezonie.

  • Oreo profesor

    Dobra, ale prawda jest taka, że nagrody finansowe w drużynówce są jakieś 2-3 tysiące franków mniejsze niż suma nagród w indywidualnym + kwalifikacje (nagroda dla zwycięzcy), to w sumie nawet wychodzi ok 8 tys. franków mniej przy organizacji drużynówki. Żadne inne gadanie mnie nie przekona - tu chodzi tylko o kasę - ludzie oglądają "nasze" drużynówki tak jakby był indywidualny, koszty mniejsze, ale fakt jest taki że drużynówki są nudniejsze. ale to już moja ocena

  • Seba Aka Krzychu profesor

    "U siebie nasi zawodnicy są zawsze mocniejsi, więc można zdobyć w nich dużo punktów - twierdzi działacz."

    Coś się Tajnerowi pomyliło, bo ostatnio Polacy u siebie skaczą gorzej niż za granicą.

  • Bartt stały bywalec

    Nie mam nic przeciwko drużynówkom, może być ich w sezonie nawet 10, ale nie kosztem zawodów indywidualnych. Weekendy PŚ składają się zazwyczaj z 3 dni, i od czasu do czasu zamiast kwalifikacji można by rozegrać drużynówkę. Priorytetem powinno być jednak rozegranie 2 konkursów indywidualnych.

  • Roxor profesor
    @krejz000l

    Może w Zakopanem i tak było, ale to przed przebudową.

  • krejz000l początkujący

    "u siebie zawodnicy są zawsze mocniejsi" może i są ale to nie o Polakach

  • Roxor profesor

    Ten argument o braku drużynówki podczas LGP w Wiśle też jest interesujący. Nie żeby mi przeszkadzał brak tego konkursu drużynowego.

  • Roxor profesor

    "Tylko dwa razy możemy wystawić grupę krajową, więc drużynówki w Polsce nas urządzają."
    Ok panie Tajner, przekonałeś mnie.

    Dobrze, że nie mamy tylu konkursów co Niemcy, bo pewnie 6/8 konkursów to by były drużynówki.

  • Robert Johansson252 profesor

    W kalendarzu trochę za mało tych drużynówek. Jak dla mnie powinno ich być z 6 . Nierzadko są ciekawsze od konkursów indywidualnych

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl