291 metrów! Rekordowy wyczyn Ryoyu Kobayashiego [WIDEO]

  • 2024-04-24 17:42

Fani skoków narciarskich w niecierpliwości oczekiwali na środowe wiadomości z Islandii. To właśnie tego dnia Ryoyu Kobayashi podczas komercyjnej imprezy firmy Red Bull w Akureyri miał spróbować jako pierwszy skoczek w historii oddać 300-metrowy lot. Ostatecznie nie udało się złamać tej granicy, ale Japończyk popisał się niewiele krótszym efektownym skokiem. Mistrz olimpijski wylądował na 291 metrze, ustanawiając nowy rekord świata w długości skoku.

Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. Joerg Mitter / Red Bull Content Pool
Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. Predrag Vuckovic / Red Bull Content Pool
Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. Mihai Stetcu / Red Bull Content Pool
Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. Dominik Angerer / Red Bull Content Pool
Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. Mihai Stetcu / Red Bull Content Pool
Ryoyu KobayashiRyoyu Kobayashi
fot. Joerg Mitter / Red Bull Content Pool

We wtorek świat skoków narciarskich zelektryzowała wiadomość islandzkiej telewizji państwowej Ríkisútvarpið (RUV) o pokazowej imprezie Red Bulla. Firma podpisała umowę z miastem Akureyri na budowę specjalnej skoczni na stoku Hlíðarfjall oraz zgodę na nagrywanie całego wydarzenia. Przygotowany przez koncern obiekt powstał w celu oddania 300-metrowego skoku, zaś autorem tej próby miał zostać mistrz olimpijski z Pekinu, Ryoyu Kobayashi. Sam projekt utrzymywany był w wielkiej tajemnicy, a lokalna telewizja o wszystkim miała dowiedzieć się we wtorkowy poranek.

Pierwszy lot Ryoyu Kobayashiego miał miejsce we wtorek. W swojej testowej próbie Japończyk minimalnie przekroczył czerwoną linię na zeskoku, oznaczającą 253,5 metra, czyli rekord świata w długości skoku należący od 2017 roku do Stefana Krafta. Zdaniem telewizji RUV, Kobayashi poprawił ten rezulat o 2,5 metra, lądując na 256 metrze. Ponadto Islandczycy donosili, iż dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli ma ponownie pojawić się na rozbiegu w środę, tym razem atakując granicę 300 metrów, sygnalizowaną ostatnią, niebieską linią na zeskoku areny.

Zobacz również: Nieoficjalnie: Ryoyu Kobayashi pobił rekord świata w Islandii!

Pierwsze informacje o środowym występie Ryoyu Kobayashiego opublikował Visir.is. Zdaniem islandzkiego portalu, zespół firmy Red Bull zawitał na skocznię Hlíðarfjall ok. 7:00 czasu lokalnego (9:00 czasu polskiego), zaś cztery godziny później prowizorycznie przygotowany obiekt został już częściowo zdemontowany. Nieznana była tylko odległość uzyskana przez Japończyka.

Na oficjalne informacje o występie trzykrotnego triumfatora Turnieju Czterech Skoczni musieliśmy czekać do środowego popołudnia. Wówczas poznaliśmy odległość środowej próby Ryoyu Kobayashiego. Japończyk nie złamał granicy trzystu metrów, ale i tak uzyskał imponujący rezultat 291 metrów.

Tym samym Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości skoku narciarskiego [nieoficjalny, ponieważ FIS od kilku dekad nie prowadzi rejestru oficjalnych rekordów świata - przyp. red.]. Japończyk poprawił aż o 37,5 metra dotychczasowy najlepszy wyczyn Stefana Krafta z Vikersund z 2017 roku.

Jak informuje w swoim komunikacie firma Red Bull, Ryoyu Kobayashi oddał w ciągu dwóch dni cztery skoki na obiekcie w Akureyri. Japończyk uzyskał kolejno 256 m we wtorek oraz 259 m, 282 m oraz 291 m w środę. W trakcie najdłuższej próby mistrz olimpijski wybił się z progu z prędkością 107 km/h.

Warto zaznaczyć, iż dzięki oddanym próbom w Akureyri, Ryoyu Kobayashi został pierwszym rekodzistą świata w długości skoku pochodzącym z Azji. Do tej pory na liście rekordzistów globu widnieli wyłącznie skoczkowie z Europy oraz Ameryki Północnej.

Rekordowy lot Ryoyu Kobayashiego, chociaż wykonany w komercyjnym, pokazowym wydarzeniu swojego sponsora, z pewnością odbije się szerokim echem w świecie skoków narciarskich. Na chwilę obecną nieznana jest reakcja władz FIS, która zabrania zawodnikom oddawanie prób na skoczniach do lotów narciarskich poza terminem zaplanowanych zawodów. Innym zagadnieniem jest potencjalny wpływ wyczynu Japończyka na przyszłość mamucich skoczni. Nawet w przypadku zapowiadanego podniesienia maksymalnego limitu wysokości między progiem a zeskokiem obiektu do 140 metrów, skoczkowie w Vikersund oraz Planicy nie będą w stanie nawet zbliżyć się do granicy 291 metrów. Majowe posiedzenie komisji skoków narciarskich światowej federacji w Portoroz z pewnością zapowiada się interesująco...


Adam Bucholz, źródło: Red Bull + informacja własna
oglądalność: (37537) komentarze: (171)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Pomijasz kwestie finansowe. Robienie "nie stałej" skoczni co roku wyjdzie drożej niż przygotowanie co roku "stałej" skoczni do skoków.

    Po za tym to musi być śnieżna skocznia. I jest potrzebne na to miejsce. Oczywiście nie trzeba robić od razu K-300, ale to i tak duże przedsięwzięcie. Potrzeba gór z pewnym śniegiem, najlepiej lodowca. Wybór jest raczej ograniczony. Chyba, że pójdziemy w egzotyki typu Islandia to i w Chile i Argentynie i Nowej Zelandii czy Nepalu... To jednak mżonki.

    Komercyjne ewenty tego typu mają sens ale jako regularny PŚ? Już to pisałem ale powtórzę: źle by było gdyby nagle FIS wyrzucił wszystkie regulaminy i zasady i robił puchary w skokach na klepankach....

  • kubilaj2 weteran
    @waldemarsson

    No i ewentualne kadry "rezerwowe".
    Red Bull ma od wczesnych lat 10 swój zespół partnerski w F1

  • waldemarsson doświadczony
    @King

    Nie no, oprócz tych co wymieniłeś pewnie jeszcze jakaś Milka, Orlen, może 4F, może Discovery, coś z Kazachstanu, Norwegii i Słowenii, więc trochę by tych teamów mogło się uzbierać.

  • waldemarsson doświadczony

    Ogromne ukłony dla Ryoyu!
    Brawa także dla Redbulla za tę inicjatywę i organizację.

  • Arturion profesor
    @Arturion

    Ale normalne i duże trzeba budować, bądź remontować.

  • Arturion profesor

    W ogóle to może działacze lokalni odzyskają rozum? Skocznie nie musi "stała" ani z "homologacją", żeby skakać.
    Ciekawa alternatywa dla budowy "skoczeniek" za duże pieniądze.

  • Arturion profesor
    @kwak11234@wp.pl

    Do następnego "eventu". :-)

  • kwak11234@wp.pl profesor

    Legenda.

  • Arturion profesor
    @Radek

    Wątpię. Za to mógłby wyłapać dyskwalifikację "już na górce". ;-)
    Chyba, że FIS ustali inaczej na najbliższym posiedzeniu.

  • Shoutaro doświadczony

    Szacun Ryoyu, chociaż w moich (nic nie wartych) księgach nie jest to rekord długości w lotach narciarskich. Albo inaczej - owszem, jest to rekord odległości pokonanej w locie na nartach, ale nie jest to dla mnie rekord sportowy. Dlaczego? Wcale nie dlatego, że nie pod egidą FISu, że bez sędziów i też wcale nie dlatego, że "skocznia była zła, tory były złe i zeskok... też był zły". Po prostu, nie było tu rywalizacji - Ryoyu był tu zaproszony, bił się tylko ze sobą. Nikomu innemu nie dano okazji tyle skoczyć, a nie wiadomo, ile na tej konstrukcji skoczyłyby inne tuzy z czołówki Pucharu Świata. Taki trochę "rekord dla rekordu".

    Ale inicjatywę wspieram, bo jest to jakaś odpowiedź na marazm FISu i FIS musi na to jakoś zareagować, żeby utrzymać prestiż tego sportu względem wydarzeń komercyjnych (które są czymś, czym są ironmany wobec triatlonu olimpijskiego, który wszyscy mają gdzieś), które mu rosną na własnym podwórku. Z samej "idei" mi się takie półsportowe, czysto komercyjne loty narciarskie niezbyt podobają, ale cóż... znak czasów. Jeśli ma to rozwinąć tę dyscyplinę, to w sumie nie będę się wzbraniał. Czas pokaże.

    Ale to tylko udowadnia, że Red Bull coś planował przez te wszystkie lata - te plotki o budowie trzystumetrowego obiektu w Alpach Wysokich sprzed lat widać nie były takimi bajkami, za jakie je wszyscy wzięli. Nawet jeśli tamtej projekt nie miał większych szans realizacji, to widać jakieś know-how na przyszłość wypracowano.

    Zobaczymy, co z tego dalej będzie. Być może nic. Taka możliwość też jest.

    PS: Wygląda to rzeczywiście trochę jak DSJ xD Ale wideo zrealizowane koszmarnie.

  • sledzik16 weteran
    @King

    To chyba odległa perspektywa by się tak stało

  • atalanta doświadczony
    @King

    "Jeśli kiedyś normą staną się skocznie HS300-350"
    Nie staną się normą. Nikt nie będzie budować takich skoczni ze względu na olbrzymie koszty i problem ze znalezieniem właściwej lokalizacji. A już istniejące mamuty nie dadzą się rozbudować do aż takich rozmiarów.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nazywaj sobie jak tam chcesz, fakt jest taki, Kobajaszi skoczył dalej niż jakikolwiek inny człowiek o 40 metrów.

  • King profesor
    @dervish

    To akurat najmniejszy problem. Jeśli kiedyś normą staną się skocznie HS300-350 to zapewne te giganty, które już wprowadzili to będą skocznie powiedzmy do HS249, a zakres 250-350 wtedy może obowiązywać dla lotów. Ale przy FIS to jest tak odległa perspektywa, że już chyba prędzej podbiją nas jacyś kosmici niż nastąpi ugruntowanie się skoczni 300-350m.

  • dervish profesor
    @Pavel

    To są skoki narciarskie ale w dwóch różnych dyscyplinach: skokach narciarskich i skokach w dal na nartach. W każdej z tych dyscyplin chodzi o coś innego.

    Skok w dal i skok wzwyż oraz skok o tyczce i trójskok to takze są skoki. W dal i trójskoku liczy się odległość, wzwyż i o tyczce wysokość a w skokach na batucie styl i akrobacja. Wszystko to są skoki tylko każdy należy do innej dyscypliny sportu.

  • Pavel profesor
    @dervish

    1. To są skoki narciarskie bez różnicy jak bardzo będziesz temu zaprzeczał

    2. FIS nic nie buduje, nic nie wydaje itd. ;)

    3. FIS tylko blokuje chęci tych co by chętnie wydali ;)

  • dervish profesor
    @King

    Cała akcja nic nie wykazała.
    To była po prostu inna dyscyplina sportu. Nie skoki narciarskie tylko skoki w dal na nartach.
    FIS zajmuje się skokami narciarskimi, a w tej dyscyplinie chodzi o wyłonienie najlepszego skoczka czyli takiego który w danych uwarunkowaniach oddaje najlepsze a nie najdłuższe skoki. W związku z tym z punktu widzenia FIS nie ma sensu wydawania pieniędzy na budowanie coraz większych obiektów w celu podbijania rekordu świata. Nie rekordy są sednem dyscypliny skoki narciarskie. To nie jest skok w dal.

    Moze i kiedyś FIS wybuduje jakiegoś większego mamuta. Kto wie. Moim zdaniem budowa nowego wielkiego obiektu nie ma sensu. Za to sens może mieć budowa kolejnego mamuta o podobnych parametrach HS jak w Planicy.
    Nie jestem zwolennikiem zabawy polegającej na drastycznym zwiększaniu rozmiarów skoczni po to tylko by pobić rekord. I co wtedy będziemy mieli? Wzorem klasycznych skoczni NH i LH, MŚL na skoczniach normalnych HS 230 i oddzielne MŚL na tym ekstra mamucie HS 300?

  • King profesor
    @dervish

    Wiesz nazywaj to sobie jak chcesz. W każdym razie Ryoyu nie skakał w żadnym jetpacku i nie poleciał z Warszawy do Paryża tylko oddał skok normalnie w kombinezonie (nawet jeśli nieprzepisowy to whatever to wciąż kombinezon do skoków) z przypiętymi do butów nartami. A skocznia przecież nie spełniała tych wygórowanych norm FIS, więc na dobrą sprawę to był taki powrót do przeszłości tylko przy okazji znacznie większego, usypanego zeskoku. Jakby to była skocznia taka jakie chce FIS to z uwagi na koszta pewnie by nie powstała, ale zakładając jej powstanie myślę, że na normalnych torach to Ryoyu mógłby się rozpędzić i do tych 110-115 km/h co przełożyłoby się z automatu zapewne na dłuższy niż 291m skok.
    Co sobie ewentualnie zyskał kombinezonem to stracił i tak na najeździe, więc na jedno wychodzi.

    Cała ta akcja pokazała, że może jednak FIS też powinien się opamiętać ze swoimi wymogami, które i tak są zupełnie olewane przez Willingen czy Bad Mitterndorf. A taki Rasnov czy Szczyrk mają coraz to większe wymagania żeby w ogóle przeprowadzać zawody.

  • dervish profesor
    @King

    Pisałem już o tym w innym wątku.
    To co wydarzyło się w Islandii to nie były skoki narciarskie. Możliwe, że obserwowaliśmy tam narodziny nowej dyscypliny sportu: skok w dal na nartach. I niech ta dyscyplina notuje swoje własne rekordy i niech założą swoją własną federację odpowiednika FIS. Nie mam nic przeciwko temu.

    Istotą skoków jest oddanie skoku najlepszego w danych warunkach, a istotą tej nowej dyscypliny sportu jest oddanie jak najdłuższego skoku bez względu na okoliczności, jedyny warunek do spełnienia to mieć założone narty. ;)

  • Mluki bywalec
    @dervish

    Swoją drogą jeśli chodzi o F1 to jej atrakcyjność drastycznie spadła właśnie z powodu tych wszystkich regulacji. Teraz jeżeli jeden bolid wyprzedzi drugi to jest to tak rzadki widok, że robi się z tego wydarzenie dnia, poza tym po prostu jeżdżą jeden za drugim przez 50 okrążeń, a ewentualne roszady następują w pit stopach. Nudne to jak flaki z olejem.
    W latach 80-tych emocje były o wiele większe.
    Tak - wówczas był to znacznie bardziej ekstremalny i niebezpieczny sport.
    Rzecz w tym, że w przypadku skoków zwiększanie ich długości wcale nie musi oznaczać większego ryzyka i niebezpieczeństwa.

  • Mluki bywalec
    @dervish

    Akurat w piłce nożnej rozmiar bramek i boiska jest rzeczą niezmienną od bodajże ponad 100 lat, ujednoliconą na całym świecie. Tak samo jak ilość zawodników na boisku i ogólne przepisy. Więc w tym przypadku zmiana parametrów ingerowała by w powszechnie przyjęte podstawowe zasady.
    Natomiast w przypadku skoków rozmiary skoczni zmieniają się dynamicznie i nie ma mowy o żadnej "tradycji" której nie można ruszyć. Można wręcz powiedzieć, że pewnym stałym elementem w skokach na przestrzeni historii tej dyscypliny jest regularne powiększanie skoczni i przesuwanie granicy odległości, wraz z rozwojem techniki i możliwości. I moim zdaniem właśnie nadszedł moment, aby tę granicę po raz kolejny przesunąć. Zgodnie z tradycją.

  • King profesor
    @dervish

    Ale czemu ty zestawiasz sporty, które mają od zawsze ustalone reguły gry (piłka nożna), bazujące tylko i wyłącznie na fizyczności (ciężary czy jakieś inne biegi na X metrów) ze skokami, gdzie ten sport od lat się rozwija i nie przypomina tego co było z 40 lat temu? Przecież w skokach od zawsze decydowało to kto skoczy dalej dopóki nie wprowadzono przeliczników. W F1 liczy się to kto pojedzie szybciej, w skokach upraszczając wygrywa ten kto skoczy dalej (tak przy w miarę równych warunkach jednak nadal decyduje odległość, ewentualnie jeszcze styl).
    W każdym razie zarówno rozwój skoków jak i F1 opiera się na technologii. Czyli co w F1 najlepiej niech sobie ciągle jeżdżą w starych bolidach, bo po co je poprawiać, a w skokach może najlepiej niech też skaczą w sweterku i czapce stylem klasycznym po 80m max, bo po co dalej. Z twoją wizją na to wszystko to dzisiaj nie doszłoby do momentu, że mamy skocznie 100 metrowe i skoki pewnie nie doczekałyby nawet lat 90, bo co byłoby ekscytującego w takich krótkich próbach?

    Jakaś granica długości lotu na pewno jest. Ale takową zapewne idzie ustalić w tunelu sprawdzając jak długo zawodnik wytrzyma dane obciążenia czy zawirowania.

  • dervish profesor
    @Mluki

    Jezeli chodzi o widowisko to w piłce i skokach mamy wspólny mianownik. Mecz w którym padloby 30 goli byłby zapewne lepszym widowiskiem niż taki w którym padło 8 goli. Wystarczy powiększyć bramki i takie wyniki będą się zdarzały.
    Sport to nie jest cyrk. Tu chodzi o wyłonienie najlepszego a nie o widowisko.
    Dla kibica atrakcją jest rywalizacja, widowisko jest ważne ale w cyrku lub rewii, tam nie ma rywalizacji ani sportu. Kibice przychodzą na wyścigi F1 nie po to by oglądać tam mrożące krew w żyłach wypadki tylko bezpieczna rywalizację. Wladze F1 nie pozwalają by wyścig zbrojeń sprzętowych był ukierunkowany na zwiększanie prędkości bolidów. Wręcz przeciwnie, dawniej bolidy były szybsze niż obecnie bo postawiono na bezpieczeństwo. Ten sport nie ucierpiał na zmniejszeniu szybkości. Dziś tam gdzie jest za szybko i zbyt niebezpiecznie stawia się na torze spowalniające szykany, a moce silników są sztucznie ograniczane odpowiednimi regulacjami. Żeby nie było za szybko.

    Co do oczekiwań fanów skoków to są one różne. Sa tacy co łakną rekordów za wszelką ceną a są i tacy do których nalezę ja którzy chcą po prostu oglądać sportowa rywalizację na bezpiecznych odległościach tak żeby najlepsi nie tracili szans na zwycięstwo w wyniku zbyt dalekich skoków przez co tracą mnóstwo punktów za lądowanie bez telemarku lub z podpórką.

    P.S.
    Istotą piłki nożnej nie sa gole tylko tak jak w każdym sporcie zwycięstwo. Nie jest istotne ile bramek padnie. Trzeba strzelić o jedna więcej niż rywale.
    Podobnie w skokach nie jest najważniejsze jak daleko skoczysz i czy skoczysz dlaje niz rywal tylko czy oddasz lepszy skok. A lepszy skok nie nie jest równoznaczy z dłuższym bo taka jest specyfika tej dyscypliny sportu, że długość skoku jest tylko jednym ze składników wyniku.

    Podobnie jest w boksie gdzie nie wystarczy mieć najmocniejszy cios by być najlepszym pięściarzem i niekoniecznie trzeba w tym celu nokautować.

  • Mluki bywalec
    @dervish

    Piłka nożna jest zupełnie inną dyscypliną sportową niż skoki i odwoływanie się do niej zupełnie nie ma sensu. A i tak wynik 4:3 jest zawsze bardziej atrakcyjny dla kibiców niż 0:0, co pokazuje co jest ISTOTĄ tej dyscypliny sportu - gole. A istotą skoków jest jak największa pokonana odległość. W odniesieniu do rywali rzecz jasna, ale nie jest tajemnicą, że konkurs lotów narciarskich wywołuje większe emocje niż konkurs na skoczni K90. Ludzie chcą oglądać dalekie skoki a zawodnicy chcą oddawać dalekie skoki. Więc w czym problem? Ano w postawie FIS-u, który nie chce pozwolić budować większych skoczni, chociaż nie ma żadnych sensownych przeciwwskazań. Podejście FIS-u nie jest zatem ani merytoryczne ani racjonalne.

  • lucca87 stały bywalec
    @dervish

    [***]

    po pierwsze nie każdy lepszy skoczek przyjdzie na ogromną skocznie i skoczy sobie 300 czy 400 metrów od tak, to nie tylko kwestia skoczni ale też umiejętności skoczka aby po taki skoku nie zrobić sobie nic albo się nie połamać oraz odwagi skoczka, ale też siły w nogach, odpowiedniego ułożenia itd.

    jakoś w Planicy nie każdy skacze po 250 metrów ze skoczków choć teoretycznie każdy ma takie możliwości to raz

    czy ci się podoba czy nie to najdłuższy skok w historii i rekord skoków, zresztą podobno FIS nie prowadzi ranking rekordów świata więc jest to najdłuższy rekordowy skok na świecie i tyle

    no jednak Ryoyu i RB pokazał że skoki mogą bawić i można o wiele dalej skakać niż 250 metrów, oczywiście nie wszyscy bo umówmy się w zawodach też nie wszyscy równie daleko skaczą

    a po ostatnie to że taka skocznia zbudowana została od tak w Islandii to spora inwestycja RB i mega osiągnięcie aż chciałoby się za kilka lat na zakończenie PŚ oglądać najlepszą powiedzmy 15-20 skoczków podczas rywalizacji kończącej sezon na właśnie takiej skoczni w Islandii bo klimat był też mega:) mega zimowo

  • Radek weteran

    I od letniego sezonu Ryoyu pewnie będzie skakał w kasku z napisem 291 😀

  • dervish profesor
    @Mluki

    Nikt nie kwestionuje. Mylisz pojęcia.
    Podejście FIS do tej kwestii jest merytoryczne i racjonalne.
    Absurdem byłoby gdyby co sezon albo nawet kilka razy w sezonie jakas prywatna firma (albo nawet kilka różnych) firm usypywała sobie coraz większe jednorazowe skocznie zapraszała tam dowolnego skoczka i ustanawiała na tych obiektach własne pseudo rekordy świata według własnych reguł a następnie odnosiła je do rekordów FIS ustanowionych w ramach zawodów sportowych i zgodnie z obowiązującymi od lat regulacjami.

    Sport rządzi się swoimi regułami. W takiej piłce nożnej są pewne zasady takie jak rozmiar boiska czy bramki. Nikt tam nie forsuje pomysłów powiększenia rozmiarów bramek by padało więcej goli co wpłynęłoby na atrakcyjność widowiska, tak samo w koszykówce nikt nie próbuje zwiększyć średnicy kosza czy wysokości jego zawieszenia, w rzucie oszczepem nikt nie chce by rekord świata był bity w nieskończoność bo granicą jest rozmiar stadionu i bezpieczeństwo ludzi obecnych na tym stadionie i gdy były obawy, ze niedługo sportowcy zaczyna przerzucać stadiony to nie zaczęto budować większych stadionów tylko zmieniono konstrukcje oszczepu by ten tak daleko nie leciał.

    W podnoszeniu ciężarów nikt nie chce by rekordy były bite przy pomocy dopingu tylko zgodnie z regułami mimo, że dzięki dopingowi konkurencja ta byłaby dużo bardziej widowiskowa i działająca na wyobraźnię co do możliwości ludzkiego organizmu.

  • dervish profesor
    @Kolos

    Rekordy nie są w tej konkurencji uznawane za oficjalne bo nie są rekordami w klasycznym rozumieniu rekordu w dowolnej dyscyplinie sportowej.
    A fis notuje nieoficjalne rekordy jako "nieoficjalne rekordy świata/skoczni FIS" czyli zgodne z regulacjami FIS. Dla przykładu każdy gospodarz obiektu może sobie notować rekordy obiektu zgodnie z własnymi zasadami ale FIS w swoich publikacjach i podczas swoich zawodów informuje tylko o tych rekordach które są ustanowione zgodnie z wytycznymi czy tez regułami przyjętymi przez FIS>

    Red Bull tez może sobie notować własne rekordy ustanowione pod egidą Red Bulla. Jednak nijak się one maja do rekordów FIS. To są po prostu dwie różne dziedziny.

  • Mluki bywalec
    @dervish

    "O tym ze sie da skoczyc dużo dalej nawet 500 czy 1000 m i że teoretycznie nie ma granic długości skoku bo to tylko kwestia odpowiednio duzego obiektu to wiadomo od dawna. Tego nikt nie kwestionuje."

    Jak to nie kwestionuje? Włodarze FIS swoimi wypowiedziami a przede wszystkim decyzjami pokazują, że boją się dalekich lotów. Nie dopuszczają do budowania większych obiektów.
    Zobacz, jak na przestrzeni lat zmieniał się (nieoficjalny) rekord świata w długości skoku. Jeszcze w latach 80-tych granica 200m wydawała się nieosiągalna. Później wielokrotnie była przesuwana - na początku XXI wieku było to 225m Goldbergera, później 240m, wreszcie "magiczna" granica ćwierć kilometra. A później przyszła decyzja o ograniczeniu różnicy wysokości między progiem a dołem skoczni.
    Nie rozumiem dlaczego nie podążać dalej tą drogą? Pozwolić budować bezpieczne skocznie z HS250, później 260 aż do HS300 i więcej. Komu to przeszkadza?
    Nie chodzi o to, że skoki mają być nastawione tylko na bicie rekordów. Ale to właśnie te rekordy są najbardziej widowiskową częścią tego sportu. A w końcu chyba o to też chodzi, prawda?

  • Kolos profesor
    @dervish

    Jeśli chodzi o Kipchoge to głównym powodem nie uznania jego rekordu to fakt, że nie ustanowił go w zawodach tylko w de facto laboratoryjnych, specjalnie stworzonych warunkach (biegł na torze F1).

    Tyle tylko, że związek lekkoatletycznych oficjalnie uznaję rekordy i ma ścisłe zasady ich uznawania.

    Przy okazji akurat w maratonie jest myk podobny do skoków - niby nie notuje się rekordów świata ale tylko najlepsze wyniki (jakby to nie było to samo).

    W skokach od 30 lat FIS nie uznaje rekordów i trudno uznać, że nieoficjalny rekord Kobayashiego jest bardziej nieoficjalny od nieoficjalnego rekordu Krafta.

    No ale FIS zrobił fikołka i uznał, że rekord Krafta jest jednak oficjalny mimo, iż według ich zasad nie jest. Może w maju FIS chwali, że jednak notuje rekordy i szczegółowo określi zasady ich uznawania to co innego.

  • dervish profesor
    @StaryEmil

    Co do biegu Kipczoge. Czy to był maraton?. Nie znam się na tej dyscyplinie sportu aż tak bardzo i nie śledzę jej tak jak ty. W ogóle to nie wiem czy rekordy w maratonie są oficjalne. Przyjmijmy ze są. Zapewne aby uznać taki rekord podobnie jak i w dowolnej innej dyscyplinie lekkoatletycznej muszą być spełnione liczne wymogi regulaminowe. Jeżeli władze lekkoatletyczne uznają dany wynik za rekordowy to znaczy ze został on osiągnięty zgodnie z regulaminem dla danej konkurencji. Czy używano zajęcy czy nie to inna sprawa. Użycie zajęcy jest dozwolone regulaminem albo niezabronione skoro używa się ich na oficjalnych komercyjnych mityngach uznawanych przez światowe władze lekkoatletyczne. Nie orientuje się dokładnie w regulaminach lekkoatletycznych ale prawdopodobnie są tam zapisy, że każdy rekord aby być uznanym musi podlegać kontroli antydopingowej, musi być ustanowiony w obecności technicznego delegata związku światowego który w zależności od konkurencji dopilnuje prawidłowości pomiaru sprzętu, parametrów skoczni, długości bieżni,dystansu, siły wiatru, sprzętu mierzącego czas itp. oraz licencjonowanych sędziów czuwających nad tym by zawody były przeprowadzone zgodnie z regułami danej konkurencji (na przykład tego by zawodnik nie pokonywał dystansu na skróty, biegł po wyznaczonym torze, nie palił skoku/rzutu itp. ;)) .

    Na przykład gdyby jakis komercyjny organizator zorganizował bicie rekordu swiata w biegu na 100 m bez zgody światowych władz lekkoatletycznych to ustanowiony tam rekord nie był by honorowany.

    Jakiś sponsor mógłby wybudować bieżnię tak że byłaby lekko z górki, a podczas zawodów mógłby wiać silny wiatr w plecy. Nie byłoby kontroli dopingowej a pomiar czasu podobnie jak i pomiar długości dystansu mógłby nie być dokonany w sposób profesjonalny. I mielibyśmy przekraczający granice wyobraźni pseudo rekord świata . ;)
    Czyli wszystko byłoby na zasadzie takiej jak podczas testów Joju w evencie organizowanym przez jego sponsora.

  • dervish profesor
    @StaryEmil

    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/3621/walter-hofer-tlumaczy-zasady-uznawania-rekordow-skoczni/

    "Po pierwsze - FIS nie uznaje żadnych rekordów oficjalnie. Przed każdymi zawodami jestem pytany o to, jaki jest rekord danego obiektu. Jako, że bardzo jest trudno porównywać rekordy osiągane w konkursach na różnym szczeblu, zaproponowaliśmy, aby prowadzić swego rodzaju zestawienie rekordów na poziomie Pucharu Świata. Mimo to, organizator każdych zawodów może prowadzić własną klasyfikację rekordów skoczni i uwzględniać je w swoich statystykach. Jednak jeśli spytacie się FIS, jaki jest rekord na danym obiekcie, to będziemy brali pod uwagę tylko najlepsze odległości, uzyskane w następujących warunkach:

    - rekordy są uznawane tylko wówczas, gdy zostały ustanowione podczas oficjalnych kwalifikacji lub serii konkursowych (dotyczy Pucharu Świata, Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Olimpijskich).
    - rekordy osiągane podczas kwalifikacji będą uznawane tylko wówczas, gdy będą ustanowione z tej samej, lub niższej belki startowej, aniżeli ta, z której skakali zawodnicy, którzy nie zakwalifikowali się do konkursu.
    - rekordy w lotach narciarskich są uznawane tylko wówczas, gdy zostaną pobite na oficjalnym treningu, w kwalifikacjach lub też w rundach konkursowych (dotyczy tylko Pucharu Świata oraz Mistrzostw Świata w Lotach). UWAGA: Rekord w lotach jest uznany także wówczas, jeśli seria zostanie anulowana (np. z powodu warunków pogodowych).

    Powyższe zmiany zostały wprowadzone ze względu na to, że najlepsi zawodnicy zawsze startują z bardzo niskich belek startowych, a co za tym idzie, osiągają niższe prędkości, od skoczków biorących udział w zawodach niższej rangi, dlatego też zasługują na szczególne traktowanie."

  • dervish profesor
    @Mluki

    O tym ze sie da skoczyc dużo dalej nawet 500 czy 1000 m i że teoretycznie nie ma granic długości skoku bo to tylko kwestia odpowiednio duzego obiektu to wiadomo od dawna. Tego nikt nie kwestionuje. Joju tu niczego nie udowodnił ani nie obalił żadnego mitu.

    Nie da się tyle skoczyć na istniejących homologowanych obiektach dopuszczonych do rywalizacji sportowej.
    Tu rekordy sa już mocno wyśrubowane i dziś każdy dodatkowy metr jest igraniem ze zdrowiem.

    Mamuty sa homologowane dlatego rekordy padające na dzisiejszym Vikersundzie i Planicy są w jakiś sposób porównywalne. A dzięki temu ze sa ustanawiane w zawodach najwyższej rangi w których skaczą wszyscy najlepsi na swiecie i robią to w porównywalnych warunkach są w miarę cenne. Nie zmienia to faktu, że nawet w takich rygorach są to pseudo rekordy i jako takie słusznie nie są uznawane za oficjalne.

    A wyczyn Joju to nie jest rekord. To był po prostu skok (o ile można to uznać za skok ) oddany podczas komercyjnych testów nie mających nic wspólnego ze sportem ani z dyscypliną sportową zwana skokami narciarskimi. To tak jak rekord świata Bena Johnsona uzyskany jak się później okazalo na dopingu. ;)

  • King profesor
    @Radek

    Taki koncept teamów (w kontekście jakichś konkursów specjalnych choćby po sezonie) mógłby być ciekawy tylko no jakie byłyby te teamy? Obecnie w skokach na dobrą sprawę dałoby się zrobić tylko team Red Bull, Viessmann, Manner i to chyba tyle. To za mało.

  • jma profesor

    Ciekawie podchodzi do tego Wikipedia (czy może raczej wikipedyści "opiekujący" się poszczególnymi tematami). Rekord świata w długosci skoku narciarskiego podaje wszystkie 4 rekordy Ryoyu, natomiast w krajowych rekordach jest bez zmian.

    Skoro wszystkie rekordy są i tak nieoficjalne to rekord powinien być wpisany do zestawienia.

  • jma profesor
    @TheDriger

    No dobrze. To brzmi przekonująco w kontekście marketingowym. Mi jednak trochę szkoda, że nie zrobiono z tego takiego szoł z nutą rywalizacji. Wellinger to jednak też mistrz olimpijski. A jeszcze mogliby "odkurzyć" Schlierenzauera :) że o Małyszu nie wspomnę xD

  • Radek weteran

    Skoczył na zbudowanej skoczni 291m, ustał, pokazał że się da przy normalnej prędkości. To musi dac do myślenia.
    Kibice wdzą skok na inym poziomie. Szkoda, że się nie pokusili o zmierzenie tego lotu co do centymetra i pokazanie zupełnie innego poziomu pomiaru odległości.

    A frajdy z tego lotu narciarskiego i świadomości ile się poleciało, nikt mu nie zabierze. Widzowie automatycznie też to klasyfikują jako najdalsza odległość skoczka w historii.

    Redbull mógłby zorganizować spokojnie cykliczne bardziej ekstremalne zawody i w ten sposób utrzeć nosa fisowi. Poza tym mógłby powstac koncept teamów jak w F1.

  • piotr77 bywalec
    @Skokownik

    Myślałem że grubo ponad 110 km biorąc pod uwage , że najeżdżał z samego szczytu, bo największa prędkość na progu odnotowana w XXI wieku to 108,8 Gangnesa z Planicy 2016, jeszcze większą predkość mógł mieć Bartol gdy skakał w Planicy 252 m

  • sledzik16 weteran
    @grindavik

    Teraz to z odległościami to ta dyscyplina się cofa a nie rozwija

  • grindavik stały bywalec

    @Pavel @Mluki Dokładnie. I im więcej takich pokazowych akcji tym lepiej. Niech to w końcu ruszy, bo z samym FIS-em chyba byśmy nie doczekali 300 metrowych lotów nawet za kilkadziesiąt lat, co jeszcze 10 lat temu wydawało się nie pomyślenia i każdy brał za pewnik naturalny rozwój dyscypliny w tym kierunku a nie zastój jaki serwują nam teraz.

  • Mluki bywalec
    @dervish

    Ogólnie zgoda. Rekord Ryoyu nie może być uznany za oficjalny (gdyby takie były prowadzone) ani nawet za nieoficjalny ale respektowany przez FIS.
    Tak naprawdę dla tego eventu Kobayashi mógłby sobie nawet doczepić błony między tułów i ręce (jak polatucha) i nikt nie miałby prawa się do tego doczepić, bo to prywatne przedsięwzięcie RedBulla.
    Zgadzam się też z tym, że ciężko mówić o rekordzie jeżeli nie doszło do uczciwej konkurencji (nikt oprócz Japończyka nie miał możliwości się wykazać).

    To, co tak naprawdę dało nam to wydarzenie to po prostu pokazanie, że się da. Że można bezpiecznie skoczyć na nartach w okolice 300 metra. I że rozpala to wyobraźnię kibiców.
    To powinien być sygnał i impuls do działania dla FIS-u, że może warto zweryfikować niektóre zapisy i ograniczenia i dokonać małej rewolucji w tej dyscyplinie, żeby poprawić jej popularność.

  • sledzik16 weteran
    @atalanta

    To 107 km/h to nie jest aż tak bardzo dużo.
    Obecnie przy mamutach reż jest ponad 100 km/h więc jest ok. Ciekawe ile było podczas lotu 130 więcej?

  • StaryEmil stały bywalec
    @dervish

    Mogę wiedzieć który to punkt regulaminu? Co do podziału oficjalny nieoficjalny. Przykładem nieoficjalnego rekordu jest bieg Kipchoge w maratonie w Wiedniu 2019, bez rywali, z pacemakerami, notabene podczas takiej samej komercyjnej imprezy jak wczoraj. Skoro to jest nieoficjalny rekord, skok Ryoyu może też nim być.

  • lucca87 stały bywalec
    @dervish

    ale jaka różnica między rekordami, odległość mierzy się tak samo, metr jest metrowi równy

    trzeba mieć po prostu jaja by tyle skoczyć to raz

    a FIS powinien pomyśleć nad współpracą z RB i organizując takich super lotów bo dyscyplina niestety umiera

  • Pavel profesor
    @dervish

    Kurde jak można powoływać się na FIS, organizację, która najpierw nie uznaje rekordów świata, nazywając je "nieoficjalnymi", a później wydaje oświadczenie, że skoku Japończyka nie uznaje za oficjalny rekord świata, tak jakby to robiła do tej pory z pozostałymi ;) Przecież to jest cyrk i dziadki z FISu spanikowały i napisały byle co bo ktoś zagroził ich monopolowi. Serio to czy ktoś sobie to uzna za rekord czy nie jest bez znaczenia.

  • dervish profesor
    @blasphemer93

    Co mi wyjeżdżasz z jakims "safety first" ? Nic o tym nie wspominałem aczkolwiek uznaje to za dobre rozwiązanie. Ja nie oczekuje rekordów. Oczekuję wiecej sportu i mniej cyrku w tej dyscyplinie sportu. Twoje porównanie skoków ze skokiem o tyczce jest bez sensu bo w skoku o tyczce nie ma ograniczenia jakim w skokach narciarskich jest HS czyli nachylenie zeskoku. Na płaskim po prostu nie da się bezpiecznie lądować.

    Z czym wojuję?
    Uważam za idiotyzm nazywanie wyczynu Kobajashiego rekordem świata w tej samej konkurencji w której rekordzistą jest Stefan Kraft.
    Ten dziwaczny wynik może i jest rekordem świata ale w innej konkurencji. Poza tym jaki to rekord? Skakał tylko jeden skoczek i to w podejrzanych warunkach, w tajemnicy przed światem. Nie ma porównania z innym skoczkiem bo żaden inny zawodnik nie został do tego eventu dopuszczony. Śmieszne to jest i tyle.
    Uważam siebie za świadomego kibica i jako taki przyjmuję ze zrozumieniem argumenty FIS-u który tego nie uznaje za rekord.
    Rekordy w sporcie są zaliczane według z góry ustalonych reguł i regulaminów. Nie ma tak, ze ktos coś sobie ubzdura wbrew regulaminowi i będzie uważał że ustanowił rekord w dziedzinie która jest od dawna opisana regułami.
    Nawet dziwactwa w Ksiedze Guinessa mają swoje reguły. Jezeli ktoś ustanowi rekord niezgodnie z tymi regułami to owszem jest rekordzistą ale w innej konkurencji nie tej której reguły złamał tylko w nowej której reguły właśnie ustanowił.

    Joju ma rekord świata w evencie Red Bulla w którym do tej pory oprócz niego nie wziął udziału żaden inny skoczek, Kraft jest rekordzistą świata w dyscyplinie sportu loty narciarskie.

    To nie jest żaden prztyczek w nos dla FIS. FIS to organizacja sportowa a nie rozrywkowa. W dziedzinie rozrywki event RB być może okaże się sukcesem w dziedzinie sportu na pewno nie bo to nie ma nic wspólnego ze sportem.

    Róznica miedzy rekordami Joju i Krafta jest mniej więcej taka jak między rekordem w pchnięciu kulą ustanowionym w warunkach konkursowych zgodnie z obowiązującymi zasadami i wyczynem na jakimś festynie gdzie nie było ani profesjonalnych sędziów ani kontroli dopingowej ani ważenia kuli ani konkurentów.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Oj, wiemy wiemy i wcale to nie było sporo bo 107 km/h co jest samo w sobie sensacyjne.

    Bo jeszcze nie dawno wyobrażano sobie, że lot 300 metrowy to musi być prędkość na progu rzędu, 130-140 km/h a tu proszę wystarczyło raptem 107 km/h żeby skoczyć sobie 291 metrów.

  • TonioTonio bywalec

    Mam taką cichą i niewielką nadzieję, że to będzie początek końca FISu, będą kolejne prywatne, nie-FISowskie imprezy, a nawet i całe cykle czy alternatywna federacja. FIS ten sport niszczy.

  • blasphemer93 stały bywalec
    @dervish

    Nie bardzo wiem z czym tutaj wojujesz. Nikt tutaj nie chce szarżować na siedzibę FiSu i wymuszać od nich uznania tego za oficjalny rekord. Kluczowe w tym wydarzeniu jest to że okazało się że całe to biadolenie o safety first, jest zupełnym przeciwienstwem tego czego oczekują kibice, a także sami skoczkowie (do projektu zaangażowano Ryoyu, ale jestem pewien że gdyby zostało to zorganizowane w formule zawodów cała czołówka lotników zgłosiłaby gotowość do podjęcia rękawicy) bo raczej nie skakania w jeden punkt i zmiany belki przy każdym zbliżeniu się do HS, co psuje widowisko. Jedną z idei sportu jest bicie rekordów i kolejnych granic. Zresztą przez właściwie cały XXw na tym opierały się skoki, zmieniano profile skoczni, ewoluował styl podczas lotu właśnie po to by móc zapisywać się w historii. Ciężko mi też sobie wyobrazić w innych dyscyplinach by federacja mówiła "dobra, wystarczy, fajnie Duplantis biegasz po tym rozbiegu, ale możesz sobie co najwyżęj te 6 metrów przeskakiwać, dalej jest niebezpiecznie" I jeszcze jedno - jestem akurat jednym z tych, którzy akurat nie szydzą z Pertile za słowa o ekspansji skoków, tylko że z jego deklaracji nic nie wynika, podczas gdy RB w sezonie ogórkowym zrobił więcej do rozreklamowania tej dyscypliny niż Pertile przez całą kadencję. Jeżeli rzeczywiście zależy mu na dyscyplinie, którą niejako nadzoruje (a wierzę że tak jest, to też zawsze proza życia, a więc kupa pieniędzy dla jego i dla jego świty) to pora rzeczywiście usiąść i coś zacząć działać.

  • atalanta doświadczony
    @piotr77

    Na stronie RedBulla napisali, że 107km/h.

  • Skokownik weteran
    @piotr77

    Podczas próby na 291m miał prędkość na progu wynoszącą 107km/h.

  • TheDriger stały bywalec
    @jma

    Bo Ryoyu to mistrz olimpijski trzyktrony zdobywca złotego orła, dwukrotny zdobywca kryształowej kuli. I kandydat na przyszłego GOAT'a. Ma też swój kanał na YT I jest fajną osobowością. Na pewno jest pewniejszy na przyszłość i większy marketingowo bo to w końcu Japończyk. Wellinger I Tschofenig to przy nim szaraki niestety

  • Arturion profesor
    @piotr77

    Mógł mieć sporo. A ile miał i tak się nie dowiemy. ;-)

  • piotr77 bywalec

    Ile km/h mógł mieć na progu ?

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Mało, że "miała", to się i stała.
    A przy okazji mamy rekord... No i wiemy, że takie 320 m to też nie jest zasadniczy problem...

  • TheDriger stały bywalec
    @dervish

    Ja pierdzielę co za marudy tutaj są. Nikt tego nie uzna za rekord świata i co z tego, przecież to forma zabawy i marketingu dla Red Bulla i Ryoyu, a nawet dla dyscypliny, więc fis akurat powinien być wdzięczny. I fakt, że sukces tego pokaże fisowi czego ludzie oczekują od lotów

  • kubilaj2 weteran
    @jma

    Bo to miała być reklama.

  • jma profesor

    Dlaczego był tylko Ryoyu? A nie np. jeszcze Wellinger i Tchofenig? Czy marketingowo lepiej było uwypuklić jednego zamiast stworzyć widowisko mini rywalizacji? A może z rywalizacją byłby ten problem że nie ma kontroli kombinezonów i każdy byłby różnie podrasowany?
    Tyle pytań, tak mało odpowiedzi...

  • Arturion profesor
    @dervish

    "W takim przypadku zapewne"
    Zwracam uwagę na "zapewne", bo bardzo wątpię. :-)

  • dervish profesor
    @StaryEmil

    Jeśli chodzi o fisowski regulamin to jest tam punkt mówiący o tym, że rekordy w lotach można bić także podczas oficjalnych treningów przed zawodami.
    W takim przypadku zapewne w celu zalegalizowania rekordu kontroli sprzętu dokonuje się po rekordowym skoku bo normalnie to nikt sprzętu użytego do treningu nie kontroluje.

  • Introverder profesor
    @Gerwazy On jest szalony!

    "ps. Ryoyu jest szalony aby na prowizorycznej skoczni niespełniających oficjalnych standardów bezpieczeńswa, latać sobie po 300m :D ale do odważnych świat należy"

    "Gdzie on wylądujee??!! Wylądowałłł!! Niesamowite jak pięknie wylądował! REKORD! REKORD! 291 metrów! Ależ niesamowity skok! ON JEST SZALONY, ale wnosi do sportu to co jest fantastyczne!!.. Niepowtarzalne! Uff.. On jest naprawdę wielki" Włodek Szarak ;) .

  • dervish profesor
    @grindavik

    Ty jesteś normalny czy co?
    Fanzolisz oczywistości o tych pomiarach , słupkach i obserwatorach.
    Szkopuł w tym, ze nie wiadomo czy te pomiary zeskoku przeprowadzono, a jezeli nawet to czy zrobiono to poprawnie. Ekipa "sędziowska" na pewno nie była autoryzowana. Jak oni to mierzyli to tylko RB wie. A słupki i obserwatorzy czy tam w ogóle coś takiego było? Watpliwe a nawet jezeli to czy byli to ludzie wiarygodni czy po prostu pracownicy RB bo na pewno nie sędziowie.

    A ta przytoczona przez Emila sytuacja z rekordem w rzucie dyskiem to nijak sie ma do tej ze skokiem Joju. Żadnego podobieństwa. To były jakieś zawody a nie trening. Żeby rekord został zatwierdzony muszą być spełnione liczne wymogi. Licencjonowani sędziowie którzy dokonują pomiarów sprzętu i odległości oraz poprawności rzutu (czy nie był spalony) i parę innych drobiazgów.

    Pamiętam jak kiedyś na jakichś zawodach lekkoatletycznych rozegranych w Polsce ustanowiono jakiś rekord i tego rekordu nie zatwierdzono bo na zawodach nie było licencjonowanej ekipy sędziowskiej która zatwierdziłaby system pomiaru czasu i wiatrów.

  • dervish profesor
    @ms_

    Jaka wiekszość? ;)
    Mi wystarczy że FIS podziela moje zdanie a to jest wieksza i wazniejsza większość niż kilku kolegów z forum.

  • Arturion profesor
    @StaryEmil

    "Który pewnie zostanie ratyfikowany przez World Athletics jako oficjalny."
    Jednak zdziwiłbym się.

  • Arturion profesor
    @BartSki90

    W tym przypadku nazwał słusznie.

  • Arturion profesor
    @Mucha125

    "Cecon nadal punktów niema."
    On nie ma, ale Campregher ma, a kto by się tego spodziewał? A i Cecon by miał, ale mu konkurs odwołali (Szczyrk).
    Włosi idą wyraźnie do przodu, ale i kontuzje ich nie omijają.

  • StaryEmil stały bywalec

    https://youtu.be/yOMuagw5-Jg?si=IKIoMfZGArTX2yFg i jeszcze jak wyglada ustanowiony niecały tydzień temu rekord świata w rzucie dyskiem. Który pewnie zostanie ratyfikowany przez World Athletics jako oficjalny. Podobieństwo ze skokiem Ryoyu przypadkowe.

  • BartSki90 początkujący
    @Kuba_23

    Dzbanem nazywa ten który sam nim jest

  • Lataj profesor

    Myślę, że to zdjęcie Ryoyu mogłoby być użyte w wielu memach.

  • wiatrhula111 weteran
    @grindavik

    Zresztą w pucharze świata kierowanym, przez FiS mieliśmy już tyle przypadków źle zmierzonej odległości, że głowa mała

  • Mucha125 profesor
    @wiatrhula111

    Norwegowie pokazali co trzeba zrobić wspierać ezgotykę przez współpracę i fis powinien wymusić taką współpracę, może nawet w cenie większego limitu(do granicy 7 skoczków w każdej lidze)

  • grindavik stały bywalec

    @Dervish Ty jesteś nienormalny czy co? Co to za problem zmierzyć lot, przecież najpierw mierzy się ręcznie zeskok, potem wystarczy dobrze słupki postawić z odległością i ustawić kilkunastu ludzi w okolicach HS, a powtórka video czy też tzw.metoda poklatkowa może dodatkowo zweryfikować pomiar. Więc nie fandzol głupot.

  • StaryEmil stały bywalec
    @FJ

    Dla obrony Hofera napisze ze ten przepis wszedł jeszcze za Yggesetha. Największego betona możliwego, przeciwnika stylu V, a na początku XXI wieku przeciwnika skoków kobiet jako takich.

  • Kuba_23 doświadczony
    @BartSki90

    To nie jest komputerowo wygenerowane dzbanie

  • FJ stały bywalec
    @StaryEmil

    W ogóle jest genialny materiał Wiktora Marczuka na yt, który jeszcze działał wtedy w "ekipie pod narty" (obecnie rozskakani) o MŚwL z 1994 roku i o tym jak odejmowano skoczkom punkty za "zbyt dużą" odległość. Działo się to już za czasów Hofera, którego niektórzy uwielbiają na tle Pertile. Tak to hamowano rozwój dyscypliny. Doszło do sytuacji, że Bredesen oddał symbolicznie swój srebrny medal Ceconowi, uznając, że Włoch był lepszy. Tyle, że skoczył kilka metrów poza zakazaną odległość 191 metrów i odjęto wskutek tego Włochowi punkty. https://sport.tvp.pl/51229764/planica-1994-regula-191-metrow-na-ms-w-lotach-gest-bredesena-i-cecona

  • wiatrhula111 weteran
    @Mucha125

    Cecon to by pewnie nawet się nie zakwalifikował ani razu do konkursu bez tej zmiany. No cóż i ta decyzja miała swoje wady, nie zrobili tego porządnie, ale jednak tą ideę uważam za sensowną.
    Według mnie minimalny limit zawodników powinien wynosić 4. Z kontynentala można dostać jedno, lub dwa miejsca, a samo piąte miejsce przyznawane według klasyfikacji PN (tu większe znaczenie powinny drużynówki i duety), lub rankingu.
    Prawo startu powinny zapewniać już punkty Fis Cupu.

  • StaryEmil stały bywalec
    @ms_

    Fis od Fijasa nie uznaje rekordów świata. A potem za nieoficjalne rekordy świata były uznawane skoki treningowe a nawet raz przedskoczka. W tym historycznym kontekście nie widzę powodu by rekordu Ryoyu nie uzmawać.

  • wiatrhula111 weteran
    @Arturion

    Myślę, że nie ma innego wyjścia. Tak jak w przypadku piłki nożnej byłem i dalej jestem przeciwnikiem Superligi, tak tu muszę powiedzieć, że nie ma inne wyjścia. W FiSie od 30 lat kręcą się te same osoby, a nawet jak pojawiają się jakieś nowe to są one protegowanymi tych starych przyjmującymi tę samą mentalność.
    Dlatego też zmiana Hofera na Pertile nie dała kompletnie nic, oprócz tego że ludzie zapomnieli jak beznadziejne była ostatnia dekada rządów tego pierwszego. Dlatego też nie wierzę już w FIS (jak to mówił Cejrowski "Wszyscy won!")

  • Mucha125 profesor
    @wiatrhula111

    A to nie dlatego. Byli w dobrej formie po prostu. USA dostało wsparcie Norwegów, bez nich nadal by klepali bulę. A jakoś Cecon nadal punktów niema. Obcięcie krajówki to już była totalna kompromitacja bo każdemu się dostało nawet egzotyce.
    Zmniejszenie limitów będzie miało odwrotny skutek, zaplecze będzie coraz bardziej się oddalać najlepszym. Nie startujesz w PŚ to będą masowo kończyć kariery, a egzotyka nawet prawa startu nie wywalczy w PK bo taki tłok tam już jest.
    FIS także nie robi nic by zwiększać popularność tego sportu. Bez widzów ten sport UMRZE. Musi być kasa, bez kasy nie będzie skoczni.

  • ms_ doświadczony
    @StaryEmil

    Nie przekonasz go w żaden sposób, szkoda czasu. @Dervish jest z góry nastawiony na nie do tego islandzkiego rekordu Kobayashiego i na każdy argument odpowie jakimś swoim. Ale jak widać, większość nie podziela jego zdania w tym temacie.

  • wiatrhula111 weteran
    @Mucha125

    To akurat była sensowna zmiana (z pominięciem ucięcia krajówek), patrząc na wyniki Włochów, czy Amerykanów to przyniosło to pozytywny skutek.

  • Kolos profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    No ja nie wiem. Red Bull robi różne podobne akcje z różnistymi dziwnymi sportami i od tego ich popularność nie wzrasta.

  • Arturion profesor
    @wiatrhula111

    Nie chciałbym komercjalizacji skoków. Ale bardziej nie chciałbym ich upadku.
    Może FIS zmądrzeje?

  • Arturion profesor
    @Mucha125

    W skrócie: RB rzucił FIS rękawicę. I to na poważnie.

  • wiatrhula111 weteran
    @Gerwazy

    Wyparcie FiSowskich zawodów to jedyna rzecz, która może uratować tą dyscyplinę tak właściwie. FiS sam sobie na to zapracował, nie potrafili pójść drogą ewolucji to pójdą drogą rewolucji

  • StaryEmil stały bywalec
    @dervish

    Czy skoki Hoellwartha jako przedskoczek w 1994 czy Hoerla na treningu w 2000 podlegały przepisom? Czy byl pomiar sprzętu? Czy w przypadku Hoellwartha jakiekolwiek ograniczenia jak u zawodników? Czy nie jechał o ponad 5 km/h szybciej niż jechano w zawodach?

  • Arturion profesor
    @wiatrhula111

    No to mają poważny powód, by zebrać się znów... ;-D

  • Mucha125 profesor

    FIS rok temu zaczął wojnę z kaskami Red Bulla a co robi Ryoyu razem z Red Bullem? Organizują zawody w pełnym kasku oraz na tymczasowym obiekcie bijąc na pewno rekord dotychczasowy nie oficjalny oczywiście.
    Trzeba też przyznać że tym pokazem zdobyły skoki większa popularność niż całkowicie bez sensu skracanie limitów startowych

  • wiatrhula111 weteran
    @Janusz11

    Nie zmieniono żadnych przepisów. Czasem trzeba śledzić też inne źródła nie tylko skijumping.pl . Było spotkanie w Pradze i ustalono, że żadnej rozbudowy mamutów na razie nie będzie

  • CzarnyOrzel doświadczony

    Nie ma granicy długości skoku tylko kwestia znalezienia odpowiedniego stoku i dopasowania profilu i najazdu. Można lecieć i 500 metrów jeśli leci się parę metrów nad bulą i zeskokiem . Kwestia tylko czy znajdzie się taka góra z odpowiednim profilem i ilością śniegu.

    Myślę że nie powiedzieli ostatniego słowa i te 300 metrów pęknie niedługo. Czy w tym miejscu to zobaczymy .
    Ale takie coś organizowane na predce to trochę taki obwoźny cyrk, mimo wszystko i z szacunkiem dla Ryoyu jako prekursora.

  • Pavel profesor
    @dervish

    A jakie to ma znaczenie? FIS sztucznie zablokował rozwój mamutów przepisami bo bezpieczeństwo, a tu gość na górze usypanej ze śniegu leci 290 metrów i żyje. To się liczy, a co kto sobie uzna za rekord to sprawa drugorzędną wszak sam FIS ich nie uznaje ;) Dostali kopa aby postawić na rozwój a nie bajki o skokach na Saharze.

  • atalanta doświadczony

    Red Bull spełnił marzenie Ryoyu o locie na nartach (niemal) 300-metrowym. Ten event nie ma nic wspólnego z dyscypliną sportu zwaną skokami narciarskimi. Niewykluczone, że w charakterze efektu ubocznego pomoże ją nieco rozpropagować. I to wszystko.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Nie podano nawet parametrów obiektu HS, K itp.
    Kto wie czy ten skok przekroczył K o HS nie wspominając. jednym słowem nic nie wiadomo o jakości tego skoku podobnie jak nic nie wiadomo o warunkach w jakich był oddany i o użytym sprzęcie. ;)

    P.S.
    Teraz to nawet jak podadzą jakieś dane odnośnie parametrów to pewnie wyssane z palca. I tak nie będzie można ich zweryfikować.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Wiesz ja tam sam rekord traktuje jako rzecz drugorzędną, po prostu ten event wręcz perfekcyjnie pokazał jak FIS zabija skoki i jak sam się już zakopał w masie przepisów i regulaminów.

  • BartSki90 początkujący
    @Avengers123456msciciel

    Toć to widać gołym okiem że to komputerowo zrobione

  • dervish profesor
    @Pavel

    Dobrze wiesz, jaki jest mój stosunek do rekordów skoczni i rekordu swiata w skokach narciarskich bo przez cale lata pisałem o tym wielokrotnie. Dla mnie rekordy w tej konkurencji są z definicji niepoważne i mnie nie rajcują. W odróznieniu od lekkoatletyki rekordy w skokach narciarskich nie maja sensu bo w skokach wszystko zależy od odpowiednio wysoko ustawionej belki. Rekord w skokach narciarskich nie jest sednem tego sportu a wrecz przeciwnie najczesciej jest wynikiem błędu popełnionego przez sędziów belkowych. Nic dziwnego, ze FIS nie zdecydował się na notowanie oficjalnych rekordów.

    A co do wyczynu Joju to jest on komiczny do kwadratu. Ten jego rekord to jest absolutny szczyt absurdu w dziedzinie rekordów. Japończyk który w tym sezonie nawet nie należał do ścisłej czołówki lotników został "rekordzistą" tylko dlatego, że żaden inny człowiek nie dostał na tym obiekcie szansy. I jeszcze robią z biedaka jakiegoś herosa. Jajca nie z tej ziemi. :)

    Na tej zasadzie to każdy z nas jest rekordzista świata w wielu "konkurencjach" tylko dlatego, ze oprócz nas nikt w tych konkurencjach nie wystartował bo nie ma pojęcia, ze takie konkurencje istnieją albo nie miał szansy w nich wystartować. :D

  • Avengers123456msciciel doświadczony

    Widać, że komputer w tym macał palca, jest to zrobione cyfrowo, teraz wszystko można przerobić, nie wiadomo co jest teraz rzeczywistością, np. wiele takich filmów jest na youtube.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Wybacz, ale wszelkie obostrzenia dotyczący NIEOFICJALNYCH rekordów są komiczne i nawet elaborat formatu A4 tego nie zmieni. FIS dostał kopa w dvpsko za swoje dziwactwa i cieszy mnie to niezmiernie ;)

  • dervish profesor
    @Pavel

    FIS notuje nieoficjalne rekordy świata i nawet ma regulamin dotyczący bicia rekordów świata i rekordów skoczni.

    Na wielu skoczniach zawodnicy podczas treningów czy jakichś zawodów niższej rangi oddają skoki dłuższe niż wynosi rekord danej skoczni ale nigdzie te skoki nie są uznawane za rekordowe.

    To samo w innych dyscyplinach sportu. Tam co prawda są rekordy oficjalne na przykład w biegach czy skokach ale, zeby je uznac musza byc spełnione liczne warunki warunki a obiekty homologowane. W ielu konkurencjach lekkoatletycznych w kazdym sezonie padaja wyniki lepsze od rekordów świata które nie sa uznawane za rekordy świata bo nie zostały spełnione wszystkie warunki dotyczace bicia rekordów. Rekord jest wartosciowy jezeli ubiega się o niego liczna populacja sportowców którzy startują w porównywalnych warunkach i robią to zgodnie z regulaminem identycznym dla wszystkich. Warunki nie spełnione rekord jest bezwartościowy.

  • Arturion profesor
    @dervish

    Jakieś odniesienie na pewno ma. Widać, że był znacznie dłuższy... :-)

  • Pavel profesor
    @dervish

    Jakby FIS oficjalnie notował rekordy świata podparte odpowiednim regulaminem nie byłoby żadnej dyskusji. Niestety FIS sam się zapędził w problemy i rekord swiata jest tylko zabawa kibiców, a więc można sobie uznać dowolny skok. Miej pretensje do ludzi od mobilnych skoczni pod namiotem.

  • dervish profesor
    @King

    A ty serio uważasz, że tam wszystko było OK z pomiarami i że ten skok ma jakiekolwiek odniesienie do rekordu świata ustanowionego przez Krafta? ;)

  • Arturion profesor
    @dervish

    "Dziwne to. Tyle zachodu i granica 300 m nie pękła a przecież na filmiku było widać, ze mogli podnieść belkę jeszcze o jakieś 10 m.

    Dlaczego nie podnieśli? "

    A może za bardzo wiało? :-)

  • dervish profesor

    Tak jakby uznać rekord swiata w skoku w dal ustanowiony na tajnej imprezie zorganizowanej dla jednego zawodnika sponsorowanego przez jakąs markę w jakiejś nowej lokacji. Wszystko w tym wydarzeniu byłoby niewiarygodne począwszy od warunków (wiatr), homologacje belki która mogła być czymś w rodzaju trampoliny, aż po prawidłowość oddanego skoku (czy nie przekroczył belki) i pomiar odległości. No ale najważniejsze, że byłby ustanowiony nowy rekord świata na poziomie 10 m bo tak zadecydowaliby organizatorzy tej hucpy. :D

  • maniekfoto stały bywalec

    To jest klasa, ciężko znaleźć większego od Ryoyu. Kraft może mu buty zapinać ;)
    Ciekawe, jakby Redl Bull zrobił konkurencyjne zawody do FIS :) pewnie byłoby ciekawiej :P

  • King profesor
    @dervish

    Przecież to wynikało głównie z tego, że w La Liga nie ma goal line technology. Serio negujesz materiał Red Bulla jako coś co zostało sfałszowane, bo praktycznie nikt tego nie widział?

  • kamilgadomski91@interia.pl stały bywalec
    @Xenkus

    Oczywiście że nie bo ten obiekt nie miał homologacji FiSu i nie spełniał zasady 135m żeby FiS uznał go za skocznię narciarską.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Starczy mi margines +/-10 metrów, a tu nie ma większego problemu.

  • Arturion profesor
    @Arturion

    A następna okazja to może być na Grenlandii, albo i na Antarktydzie!
    Bo to nie dla kibiców pod skocznią było robione. ;-)

  • wolffie początkujący

    Wspaniała sprawa, to może w końcu popchnąć atrakcyjność skoków do przodu! Zabawne są te komentarze "tradycjonalistów" o jakimś romantyzmie skoków, hucpie na pokaz, czy sporów o uznanie tego skoku jako rekordowy (swoją drogą, od lat mocno podkreślali, ze rekordy są dla federacji nieoficjalne, więc problem z głowy). Ten skok przede wszystkim pokazuje, że loty mają ogromny potencjał, który jest marnowany przez FiS. Wystarczy spojrzeć jakie emocje wywołał ten event wśród kibiców oraz samych zawodników. Daje to jasny obraz w jakim kierunku powinna iść ta dyscyplina. Oby takich "tradycjonalistów" było jak najmniej pośród osób decyzyjnych.

  • Janusz11 stały bywalec

    Szacuneczek dla Kobayashiego za odwagę, no trudno go nie lubić, brawa również dla organizatorów z Redbulla.

    Leśne dziadki z FISu mogą w odpowiedzi jedynie wyć do księżyca, jest dla mnie zrozumiałe, że nie uznają tego za oficjalny rekord świata, bo lot nie odbył się w pełni kontrolowanych warunkach, ale śmieszne jest to, że tak się zamotali w swoich oświadczeniach, że nagle uznali, że w ogóle jest coś takiego jak "oficjalny rekord świata".

    Teraz piłeczka po stronie leśnych dziadków, najwyższy czas przywrócić dyscyplinie jej chwałę i przestać w ramach "safety first" rozpaczliwie obniżać belkę po skokach zawodników z topu o kilka metrów krótszych niż HS, do tego pozwolić na przebudowę skoczni, by stary rekord świata mógł w końcu zostać pobity (tu już poczyniono pewne kroki zmieniając przepisy).

  • dervish profesor
    @Pavel

    Wierzysz w takie bzdury, ze na podstawie jakiegoś podejrzanego wideo da się cokolwiek ustalić?
    Oglądałeś ostatnie el classico? Tam na oczach milionów zdarzyła się sytuacja której nie dało się rozstrzygnąć na podstawie wideo mimo, ze dysponuje się obrazem z wielu profesjonalnych kamer a to wydarzenie w odróżnieniu od eventu RB nie było utajnione i niedostępne dla postronnych widzów.

  • Introverder profesor

    252 metrów z Planicy to jego rekord życiowy. Ależ wieje mocno pod narty. 0,8!! Ryoyu Kobayashii!! GDZIE ON WYLĄDUJE??!!! NIEWIARYGODNY SKOK RYOYU KOBAYASHIEGO!! ALEŻ ODPALIŁ PETARDĘ RYOYU KOBAYASHI!! ;)

    Koba do Krafta: To ile Ty tam właściwie skoczyłeś na tej skoczni w Vikersund - 200 metrów?!

    Kraft: 253 i pół metra!

    Koba: AHa. No właśnie. ;)

    Od teraz będą pokazywać PB: - 37,5m than Ryoyu Kobayashi in Iceland albo -55 m than Ryoyu ;) . Choć raczej FIS takich grafik pokazywać nie będzie, choć w sumie nie jestem pewien, ale chyba bez ich zgody nie mogliby czegoś takiego wyświetlać :) ;).

    Ciekawe ile śmiałków odważyłoby się tam skakać :). Na pewno trzeba mieć spore jaja.. I co prawda można gdybać, że inni też tu by skakali grubo za 250 metr albo i może za 300 metrów, ale skoczył do tej pory tylko jeden! ;)

    Nie wiem czy tylko ja miałem takie krótkie flashbacki jak Felix Baumgartner siadał przed swoim skokiem jak Ryoyu był na desce :).

  • Pavel profesor
    @dervish

    Przecież to można sobie bez większego problemu policzyć znając wysokość zawodnika ;) Serio to nie jest czarna magia, nikt by nie ryzykował wtopy wizerunkowej ;)

  • dervish profesor
    @Pavel

    Żartujesz chyba. Gdybyś nie żartował to nie zaryzykowałbyś własnym organem ani reką ani żadnym innym. :)

    Po prostu Joju wziął udział w kręceniu reklamy Red Bulla. A całość jest równie wiarygodna jak reklama proszku do prania który jest lepszy niż produkty innych firm i w ogóle jedyny i najlepszy na świecie. ;)

    Okoliczności tego wydarzenia: wszystko top secret tajne/poufne. Zeby nikt postronny się w to nie mieszał i nie bruździł.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Na oficjalnych zawodach FISu pomiar odległości polega na ocenie pana dziadka na podstawie stopklatki w TV ;) Serio dam sobie rękę ucic że RB użył dużo bardziej zaawansowanej technologii no laseru ;)

  • Robert Johansson252 profesor

    Kobayashi Krafta gasi

  • dervish profesor

    Nie ma sie czym podniecać. Wrecz przeciwnie - to jest jedna wielka komercyjna żenada.
    Oczywiste jest, że ten skok nie będzie notowany przez FIS jako nieoficjalny rekord świata i nie będzie wliczany do indywidualnych statystyk Joju jako jego PB. Gdyby było inaczej to byłby policzek dla reszty zawodników, a szczególnie dla Stefana Krafta.
    O ile rekord świata notowany przez FIS jest rekordem nieoficjalnym to wydarzenie zorganizowane przez RB i wynik osiągnięty przez Japończyka są nieoficjalne do kwadratu. Joju nie jest żadnym nowym rekordzistą świata. Nieoficjalnym rekordzistą jest Stefan Kraft.

    Event zorganizowany przez RB to jedna wielka komercyjna hucpa. Nawet nie wiadomo czy oni tam mierzyli długosc tego skoku. Zweryfikować i tak sie nie da bo obiekt już zdemontowany. :D.
    Dziwi mnie tylko, że nie zdecydowano, że Joju jednak przekroczył 300 m. Może dla niepoznaki, żeby uwiarygodnic ten wyczyn uzgodniono ze jednak zabrakło mu 9 m? :)
    Dziwne to. Tyle zachodu i granica 300 m nie pękła a przecież na filmiku było widać, ze mogli podnieść belkę jeszcze o jakieś 10 m.

    Dlaczego nie podnieśli? Śmieszne to wszystko i NIEWIARYGODNE. Ktoś z Red Bulla albo dobrze przez RB opłacany zadecydował ze było 291 m i wszyscy uwierzyli? Śmiech na sali.

    P.S.
    Ten event porównując do zawodów PŚ nie był nawet skokiem/serią treningową. Nie wiadomo jak tę hucpę zakwalifikować. Żadnej kontroli sprzetu, zadnego odniesienia do innych rywali, żadnej gwarancji, że odległość zmierzono właściwie. To nie nie miało to nic wspólnego ze sportem i konkurencją loty narciarskie.
    Po prostu Joju wziął udział w kręceniu reklamy Red Bulla. A całość jest równie wiarygodna jak reklama proszku do prania który jest lepszy niż produkty innych firm i w ogóle jedyny i najlepszy na świecie. ;)

  • zimowy_komentator profesor

    Super inicjatywa, nie spodziewałem się niczego po końcówce kwietnia w skokach narciarskich, ale firma Red Bull potrafi zaskoczyć. Teraz tylko czekać na ścisk tyłka całego skokowego światka :-)

    Firma Red Bull potwierdziła to co myślałem od dawna - że skocznia to tylko rozbieg i zeskok, a nie miliony euro, pozwolenia, parametry itd. Że da się zrobić skocznię nawet na 300 metrów, korzystając z naturalnych warunków terenu. I że nie potrzebny do tego cały zastęp wąsatych Januszów z PZN czy FIS.

  • Kuba_23 doświadczony
    @King

    Tylko się kompromitują te dzbany tym oświadczeniem

  • sledzik16 weteran
    @King

    No dokładnie Pertile by nic nie powiedział I razem z Sedlakiem by belki nie obniżyli by kolejny wylądował na 200m 😀

  • dejw profesor

    Fantastyczna inicjatywa, nic tylko przyklasnąć i oby nie było to jednorazowa "fanaberia".
    To co tam będzie gderały stare pierniki z FISu nie ma dla mnie żadnego znaczenia - Rjoju został autorem absolutnie najdłuższego lotu w historii skoków i koniec kropka.

    A swoją drogą, to jeśli ktoś miał się podjąć takiego wyzwania, pod koniec kwietnia, miesiąc po zakończeniu kolejnego, męczącego i niepotrzebnie wydłużanego sezonu; na jakimś wygwizdowie w mroźnej Islandii, to tylko ten szalony Japoniec. GigaChad!
    #LegionyKobayashiego tylko urosną w siłę. ;)

  • FJ stały bywalec
    @blasphemer93

    Nie, no nie był romantyczny, nie popadajmy w przesadę. Był komercyjny. Koncern zarobił, gwiazda koncernu zarobiła, jest fejm. Nie mam z tym problemu. A z tym, że więcej ludzi na świecie dowie się, kto to jest Kobayashi - tym bardziej. Sama zaś komercjalizacja skoków zaczęła się w momencie stworzenia Pucharu Świata. Przynajmniej. No, a co kto lubi, ja tam z lubością nie będę się cofał do oglądania skoków Biergera Ruuda, żeby zgrywać "tru fana" skoków narciarskich. Dobra robota Red Bulla. Już od dawna się mówiło, że skoki pod 300 m są możliwe, tylko wreszcie komuś się chciało i to urzeczywistnił.

  • King profesor
    @Arturion

    No ja liczę na powtórkę niebawem. Na dobrą sprawę nie zaskoczy mnie jak jeszcze osobiście Pertile odniesie się do sprawy i powie, że "safety first" tam obowiązywało, bo Ryoyu wylądował przed HS jeśli przyjąć, że to było 300m :P Wszystkiego się już można spodziewać.

  • sledzik16 weteran

    No i co można bezpiecznie skakać 300 metrow można a nie jakieś gadanie że zawodnicy by tego nie wytrzymali i wg. Kobayashi to jednak ma jaja i udowodnił ze można. Może wkoncu FIS wezmie sobie coś do głowy i pozwoli modernizować Planice czy Vikersund albo budować nowy obiekt powiedzmy K 250 a HS 300. To by było dopiero coś ciekawego ... ale według mnie TP nie za kadencji Pertile

  • Wojciechowski profesor
    @Labrador_Retriever

    No to współczesne oficjalne skoki też nie mają prawie nic wspólnego ze skakaniem gdzieś z górki pod domem. ;)

  • Labrador_Retriever weteran
    @Wojciechowski

    No tak, ale @Arturion wyjaśnił, co miałem na myśli. Na taką górkę jak wtedy mógł sobie wejść każdy śmiałek i spróbować swoich sił. Tu mamy wybrańca koncernu. Wybitnego skoczka, ale nadal. Nie widzę nic romantycznego w reklamie Red Bulla. Możecie się ze mną nie zgadzać, dla mnie to event przeżarty komerchą, coś, co mnie razi.

  • blasphemer93 stały bywalec
    @Arturion

    Gdyby dziś Ryoyu pokonał tę granicę 300, wówczas ciężej by było umotywować potencjalne kolejne takie performance'y. A tak zawsze ten cel, który jest tuż tuż motywuje. Marzy mi się by w 2026 zamiast kolejnych bezsensownych MŚwL zorganizować właśnie takie zawody poza egidą FiS, być może jeszcze z bardziej profesjonalną infrastrukturą.

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    "Postawiłbym nawet tezę, że to oni byli większymi ryzykantami."
    Poniekąd masz rację. Oni nie byli sportowcami trenowanymi przez wiele lat w laboratoryjnych, czasami, warunkach. Dlatego też nie robiono wtedy skoczni aż tak wielkich.

  • Arturion profesor
    @FanKamil1234

    Może chcą zachować te 300 m na NASTEPNĄ okazję? ;-)

  • Pavel profesor
    @King

    Serio tak napisali? ;) Nawet to zabawne.

  • Arturion profesor
    @VASSILYEV

    Ta prowizoryczna i tymczasowa skocznia sprawia wrażenie bardzo bezpiecznej. Nie bałbym się więc i o Hubera.
    Ach, ta Islandia... Tam można wszystko! :-)

  • King profesor
    @Xenkus

    FIS się tylko ośmiesza, bo wydali oświadczenie, że nadal oficjalnym rekordem jest rekord Krafta, gdy rekordy świata od dawna są nieoficjalne XD

  • alo profesor
    @Xenkus

    Nie bo ten skok nie został oddany podczas serii pod egidą FIS

  • Arturion profesor
    @alo

    A co w tym śmiesznego, skoro to jednak rekord?

  • Xenkus profesor

    To mu zostanie uznane też jako rekord życiowy i będzie wyświetlane podczas zawodów, że jego PB to 291m?

  • Wojciechowski profesor
    @King

    Nie padłby nie tylko za rządów Pertile, ale nawet za jego życia. Chociaż życzę mu jak najdłuższego oczywiście.

  • Wojciechowski profesor
    @Labrador_Retriever

    Tak szczerze, to mam wrażenie, że właśnie to skoki w swoich początkach były „pokazówką z udziałem wybranych śmiałków, gotowych na wszystko”.

    Postawiłbym nawet tezę, że to oni byli większymi ryzykantami.

  • Pavel profesor
    @Labrador_Retriever

    To to jest kwintesencja pierwotnych skoków, obiekt usypany ze śniegu, żadnych homologacji, ograniczeń tylko śmiałek kontra przyroda.

  • blasphemer93 stały bywalec
    @Labrador_Retriever

    Romantyczny to właśnie był ten event. Wyjęty z pod prawa yyyy wróć regulacji skoczek pokazuje konserwatywnej organizacji, że chce spełniać marzenia i przebijać kolejne granice.

  • Labrador_Retriever weteran

    A ja podtrzymuję. Nie podoba mi się ten komercyjny event. Tak, mam romantyczne, mało praktyczne podejście do życia i sportu. Ja wiem, że to fajne pod kątem emocji, mamy gościa parę sekund w powietrzu, łamie granice wyobraźni. Idealne pod dzisiejszy, zabiegany świat. Tylko tak mało to ma wspólnego ze sportem i skokami jako zabawą ludzi, którzy mieli narty i trochę śniegu, jak Norwegowie u zarania tego sportu. Robi się z tego bardziej pokazówka z udziałem wybranych śmiałków, gotowych na wszystko. Nie umiem się tym pasjonować, taką mam naturę.

  • CzarnyOrzel doświadczony

    Takie skocznie na jedną imprezę można budować na wielu lodowcach na świecie. Pomysł jest niezły ale ryzyko duże że ktoś sobie kark skręci i raczej będzie to tylko "wyskok" . Brak infrastruktury poza tym .
    Coś jak pokazy cyrkowe dla ochotników czemu nie ?

    Brawa Ryoyu za odwagę!

  • King profesor

    Kosmos. Ciekawe za ile lat padłby taki skok przy rządach Pertile. Skoro przez jego kadencję nie widzieliśmy jeszcze skoku na 250m to przy dobrych wiatrach 260 pewnie padłoby za 10 lat.

    A skocznia też na pewno nie ułatwiała takiego skoku. Jakby najazd był normalny, a nie tylko taki usypany to byłoby pewnie łatwiej o 300m. Taki wręcz powrót do lat minionych, ale przy aktualnym sprzęcie i niesamowicie ogromnej skoczni.

  • tomek20 weteran

    Widzisz pan panie Pertile? To jest właśnie to za co ludzie kochają skoki. A nie za festiwal skoków od punktu K do HS.

  • Filigranowy_japonczyk bywalec

    Do wszystkich marudzących że to "parodia skoków"
    Red Bull zrobi pewnie z tego film który wypuści na swój kanał na YouTube gdzie pewnie zrobi sporo wyświetleń. Zobaczą go ludzie z Indii Brazylii Stanów Turcji czy innych krajów arabskich
    Tą akcją"producent wody z cukrem" zrobi więcej dla Promocji dyscypliny niż Pertille od początku kadencji :)

    A Ryoyu absolutny koks że zgodził się wziąć w tym udział

  • Pavel profesor
    @BartSki90

    A to jest jakiś oficjalny rekord świata? ;)

  • EkspertO stały bywalec

    Sytuacja fisowi coraz badziej wymyka się spod kontroli. No ale sami na to zapracowali, najpierw kosmiczne wymagania co do skoczni, gdzie kraje, które chciałyby dołączyć widzą, że remont czy budowa skoczni i dostosowanie parametrów Fis to kilkadziesiąt milionów na jedne zawody w sezonie i machają ręka, teraz swoje 5 groszy dołożył redbull. Zostali zepchnieci pod ścianę tą imprezą i raczej z tym nic nie zrobią. Nikt nie zdyskwalifikuje jednego z najlepszych zawodników ostatnich lat

  • BartSki90 początkujący

    Trzeba zaznaczyć że jest to nieoficjalny rekord świata i to na fake skoczni bez certyfikatu fis.Tak że Kraft nie ma co się martwić.

  • FJ stały bywalec
    -

    Australia K-240 vibes. :D "Gimby nie znajo". A kto wie, może znajo, hmmm. :) W każdym razie brawo. :P

  • Koczek bywalec

    Ryoyu to kozak. Mało kto miałby pewnie tyle odwagi co on BRAWO

  • FanKamil1234 bywalec
    @ASJ_212

    Z informacji prasowej wynika jednak, że wczoraj oddał te 3 skoki, a dzisiaj tylko 1, ten rekordowy. W takim razie zachodzi pytanie dlaczego nie spróbowali ze 2 razy jeszcze dzisiaj żeby 300 pękło 🤔

  • equest profesor
    @Kolos

    No właśnie tajemnica to marketing w tym przypadku.

  • VASSILYEV bywalec

    Jestem ciekawy jaki skok oddał by tu daniel huber z forma ostatnich tygodni w pś myślę że 300 to minimum chociaż bylo by to niebezpieczne bo Austriak ba bardzo grozny styl lotu

  • Christian stały bywalec

    Szacun za wynik, ale samo wideo średnio emocjonujące.

  • Pavel profesor

    Mówcie co chcecie, ale wygląda to niesamowicie, jakby mi ktoś DSJ w realny świat przeniósł :) Skok niesamowity, obiekt też wygląda nieźle jak na rezultat i nakład środków, niesamowita RB. Szacunek dla Kobajasziego, że się w ogóle odważył i oddal tak niesamowity skok.

    Ciekawe co na to FIS, okazuje się że można skakać blisko 300 metrów i przeżyć, szok i niedowierzanie ;) Kocham jak ktoś z wizją wgniata w ziemię bajdurzących bo po prostu zamiast opowiada bajki wciela swoje marzenia w życie. Ucz się panie Pertile jak się robi show.

  • Stefan_Kraft_108 początkujący

    Biedny Kraft został znokautowany

  • ASJ_212 bywalec

    Wszystko wskazuje na to, że #Kobayashi oddał 4 skoki:
    Sugerując się wideo z RB Content Pool mamy następujące odległości - wczoraj:
    ✅ 256 metrów
    dziś:
    ✅ 259 metrów
    ✅ 282 metry
    ✅ 291 metrów
    Co za historia! #skijumping #skijumpingfamily

  • alo profesor

    Trochę to śmieszne gdyby faktycznie uznawać to za rekord chociażby nieoficjalny

  • acka weteran

    A przy okazji, gdy jeszcze Morgi skakał, mówiło się, że Red Bull zrobi 300-metrową skocznię w masywie Grossglocknera i Thomas tam pokusi się o 3 stówki. Widać, co się odwlecze, to nie uciecze. Szlak został przetarty...

  • FanKamil1234 bywalec

    Jednak się okazuje, że to ujęcie ze spóźnienia na progu nie jest z tego skoku (czyli prawdopodobnie z wczorajszego), a zatem nie czuć aż tak dużego żalu, że tych 300 metrów nie udało się przebić.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran

    Brawo Ryoyu, Brawo RedBull. Piękny pstryczek w nos włoskiego pinokio. Włoski mitoman klepie farmazony na temat przenośnych skoczni, konkursów na Copacabanie i skoczniach w hali u Arabów, gdzie pewnie sami zainteresowani nie słyszeli o tych planach. Tymczasem koncern produkujący napoje wraz ze swoim skoczkiem zrobili coś szalonego a zarazem bezpiecznego.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Ryoyu jest po prostu NIEMOŻLIWY!

  • acka weteran

    Już pisałem posta pod artykułem o Kamilu, że Skijumping śpi z tym newsem. Ale dobrze, że w końcu jest.
    Szkoda, że Kamil i Piter nie są podpięci pod Red Bulla, może we trójkę z Ryoyu nakręcililby się dziś nawzajem na te 300 metrów. Kamil jako główny 200-metrowiec w historii, super, by był jednym z pierwszych 300-metrowców. Dla Pitera to lepsze sportowo i ludzko, niż obijanie pyska wysokoprocentowemu kopaczowi Peszce w oktagonie...
    Na pewno jest to ogromna komercyjna presja na FIS i Pertile. Skoro ich oficjalny zawodnik walnął 291 i nie zabił się, czas na podkopanie Vikersundsbakken i Velikanki....
    I być może takie komercyjne latanie to przyszłość skoków. Jeśli umrą jako olimpijska dyscyplina sportowa, co jest bardzo prawdopodobne - mogą przetrwać jako komercyjny show ekstremalny. Coś, jak motocyklowe rodea w stylu Ghost Rider...

  • Bartosz2007 początkujący

    Fajnie by było jakby w kolejnym sezonie rozegrali zawody na takim obiekcie dla np top 15 generalki Pś
    To jest o wiele ciekawsze niż wielki strach gdy ktoś pół metra przekroczy hs

  • RyanWolfe bywalec

    ciekawe czemu na zdjęciach z sentinela z wczoraj żadnej skoczni tam nie widać

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Kolos

    już nie truj

  • Kolos profesor

    No i pytanie czy można ogłaszać Kobayashiego rekordzistą? Nawet nie wiemy czy i jak mierzyli te skoki.

  • Kolos profesor

    Czyli oddał wszystkiego tylko dwa skoki?

    Warto było to robić dla dwóch skoków?

    I jeszcze trzymać w dziwacznej tajemnicy wszystko? No i ten zupełny brak marketingu wokół wydarzenia...

  • Gerwazy doświadczony

    No i eleganko!

    To może być przełomowe wydarzenie jeśli chodzi o świat skoków. FIs powinien się teraz ugiąć i pozwolić na budowanie takich obiektów, aby ich zawody nie zostały wyparte przez takie komercyjne jak te.
    Pozwolę sobie przykleić mój komentarz z wczorajszego posta:

    "od dawna jestem zdania że skoki narciarskie, jakby nie patrzeć sport ekstremalny, ma potencjał na świetne widowisko.
    I jeśli znajdą się prywatni sponsorzy, jak np. RED BULL, który widzi możliwość żeby zrobić na tym show popularność, pieniądze, rozgłos medialny, to takie firmy powinny wypiąć się na FIS i budować 300-metrowe obiekty, nie oglądając się na wytyczne FIS-u.

    I jeśli faktycznie na tej skoczni da się latać 300 metrów, i Red bull razem z organizatorami z Islandii zorganizowaliby weekend zawodów na tej skoczni w środku zimy, to założę się że wielu zawodników wyłamałoby się z zawodów PŚ i PK żeby polatać na takiej skoczni, zamiast klepać 130 metrów nadużej skoczni w PŚ/PK. I nawet wyłamaliby się jakby były sankcje na nich ze strony FISu czy krajowych federacji." Tym bardziej jakby mieli lepiej placone niż za zwykły konkurs PŚ.

    ps. Ryoyu jest szalony aby na prowizorycznej skoczni niespełniających oficjalnych standardów bezpieczeńswa, latać sobie po 300m :D ale do odważnych świat należy

  • ASJ_212 bywalec

    Szkoda że nie 300, ale i tak brawo Ryoyu

  • JanekSport weteran

    Szkoda, że nie udało się złamać granicy 300 metrów. Chociaż te 291 metrów to może być jakiś przełom w skokach narciarskich.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl